Moja córka nie mogła się odnaleźć w innym przedszkolu i po 2 miesiącach płaczu zdecydowałam się poszukać opiekunki. Na szczęście koleżanka powiedziała mi o Magicznym Zamku, który rok wcześniej przeniósł się do Małego Kacka. Już 2 dnia moje dziecko pożegnało mnie bez płaczu! A po miesiącu zaczęłam mieć problem z zabieraniem jej do domu. Teraz, po pół roku śpiewa i liczy po angielsku, przynosi mnóstwo prac plastycznych, kartek i pamiątek zrobionych w przedszkolu...widzę że nie traci tam czasu. Jest bardzo dużo wszelakich pomocy i zabawek, zajęć dodatkowych - stałych (gimnastyka, tańce, karate, logopedia, rytmika ), wyjścia (do Domu Kultury, na występy). Ceny, jak na bogatość programu, także nie są najgorsze, a godziny pobytu "elastyczne". Moja córeczka lubi dzieci i Panie z przedszkola. Mnie cieszy fakt, że kadra jest tam stała, a wiem od długostażowych rodziców, że nauczycielki od lat są te same, nie jak w innych placówkach gdzie wciąż się zmieniają. Widocznie, podobnie jak dzieci, Panie lubią Magiczny Zamek :)