odradzam

Young City Bemowo Batalionów Chłopskich Warszawa. Pierwsza sprawa brak prądu , mieszkanie odebrałam w grudniu , dziś jest 20 marca a prądu nie ma, ludzie nie mogą się wprowadzić do swoich mieszkań wykończonych , bo niby jak np. z małym dzieckiem żyć bez prądu, a za wynajem płacą grube pieniądze.pieniądze. Żeby móc wykończyć mieszkanie musimy ciągnąć kabel z korytarz , prąd udostępnia deweloper , ale co z tego jak mieszkać się nie da a to trwa bardzo długo Po drugie miejsca parkingowe dla gości , które Robyg obiecywał wszystkim przy zakupie mieszkania , okazało się że miejsc brak , nie ma ani jednego , wszystko zostało sprzedane , po trzecie zarządca który został wytypowany przez Robyg -to jakiś kosmos , ktoś kto się zupełnie nie zna na prowadzeniu nieruchomości , dobrze że został zwolniony. Po czwarte mamy tak wysokie stawki za mieszkania ze za miejsce garażowe (za które zapłaciliśmy grube pieniądze) teraz miesięcznie będziemy bulić 100 zł a za miejsce garażowe rodzinne ludzie muszą płacić ponad 200 zł. Zaznaczam że da się to obejść ale do tańca trzeba dwojga , a oni mają nas w d*pie . Zero informacji , prąd wyłączają bez uprzedzenia , a jak uprzedza to parę godzin przed ....koszmar!!!!! Jeśli ktoś chce kupić tam mieszkanie to niech się zastanowi 10 razy nad tym, obok są inne inwestycje na które warto zwrócić uwagę .

Zgadza się - doradztwo żadne. Brak wyczucia potrzeb klienta. Nawet z własnej puli mieszkań nie potrafią doradzić. Coś tam wybiorą i mielą klienta... aż kupi. Odradzam lub polecam kupować ale pod okiem własnego doradcy.