Re: dramaty na porodówce w Redłowie
Ja nie rozumiem jednego, autorka wątku tak narzeka na szpital w Redłowie, a gdy znów coś się dzieje ( w 36 tygodniu) znów się tam zgłasza.
Ja bym w tym momencie omijała szpital z którym mam...
rozwiń
Ja nie rozumiem jednego, autorka wątku tak narzeka na szpital w Redłowie, a gdy znów coś się dzieje ( w 36 tygodniu) znów się tam zgłasza.
Ja bym w tym momencie omijała szpital z którym mam tak złe doświadczenia, jest tyle innych szpitali w Trójmieście.
zobacz wątek