Re: dramaty na porodówce w Redłowie
To, że wątek nie ma jakiegoś dużego poparcia, może wynikać z tego, że doświadczenia mogą być na tyle trudne, że nie chce się nimi dzielić na forum publicznym, bo zrozumienia i tak się nie uzyska....
rozwiń
To, że wątek nie ma jakiegoś dużego poparcia, może wynikać z tego, że doświadczenia mogą być na tyle trudne, że nie chce się nimi dzielić na forum publicznym, bo zrozumienia i tak się nie uzyska. Jestem po bardzo przykrych doświadczeniach w tym szpitalu i więcej tam się nie położę. Byłam też na zaspie i klinicznej i jest tam o wiele lepiej niż w redłowie. Współczuję złych doświadczeń i nie rozumiem tej nagonki na założycielkę wątku, dobrze, że o tym mówi. Gdyby nikt nie mówił o złym traktowaniu kobiet, to do dzisiaj rodziłybyśmy w koszmarnych warunkach jak nasze matki.
zobacz wątek