Odpowiadasz na:

Re: drętwiejąca ręka

Swego czasu zastanawiałem sie nad kłopotami z nadgarskiem. Moim problemem bylo nie tyle drętwienie ile ból obitego o kierownice nadgarstka po osmiogodzinnym telepaniu się na rowerze. Obity... rozwiń

Swego czasu zastanawiałem sie nad kłopotami z nadgarskiem. Moim problemem bylo nie tyle drętwienie ile ból obitego o kierownice nadgarstka po osmiogodzinnym telepaniu się na rowerze. Obity nadgastek bardzo długo wracał do zdrowia , za to bardzo szybko zaczynał bolec ponownie po jeździe na rowerze.
Czynniki zaradcze podjąłem nastepujące:
- obłożylem kierownicę i również rogi (!) gąbką, tanie gąbkowe chwyty zaczynają sie od 6 zł. Jeden komplet poszedł na rogi , drugi na kierownicę. Jako że masz gripy to nie ma co dodatkowo opatulać kierownicy, ale warto pomyśleć o opatuleniu rogów.
- kupno rękawiczek przydało się i owszem, również dlatego ze chwyty z miękkiej czarnej gąbki solidnie brudzą dłonie, wiec rekawiczki stanowią osłonę. Nie kupiłem żelowych tylko też jak najgrubsze, zeby uniknąć obicia nadgarstka.
Na razie wygląda na to ze to mi starcza , chociaz nie robiłem drugi raz takiej wielogodzinnej trasy wiec trudno powiedzieć na ile starcza.

Ręce drętwiały mi tylko raz - gdy miałem na sobie plecak z wąskimi i mocno zaciśniętymi szelkami. Wyraźnie szelki tamowały mi krążenie. Nie jeździsz przypadkiem z plecakiem ?
No i w celach profilaktycznych, gdzies wyczytałem ze warto pochylić klamki hamulców do dołu - tak żeby przy chwytaniu za klamkę hamulca nadgarstek nie był wygięty, albo był wygięty mniej. Przesunąłem je sobie więc w celach czysto profilaktycznych, da się jezdzić, trudno powiedzieć czy to pomaga, ale faktycznie nadgarstek jest bardziej prosty.
To tyle, powodzenia i do zobaczenia na trasie :)

zobacz wątek
21 lat temu
~jcichonj

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry