Widok

drętwiejąca ręka

Teraz pytanie z serii: "dolegliwości różne bikera/-ki".
Od kilku dni podczas jazdy drętwieje mi prawa dłoń /dokładnie kciuk i palce wskazujący i środkowy/, potem palce bolą i przez dłuższy czas trzeba uważać co się bierze do ręki /nic ciężkiego!/. Robienie 1-2 dniowych przerw w jazdach nie pomaga. Kłopoty z reką ustępują stopniowo - trwa to od kilku do kilkunastu dni. Aby nastąpiła poprawa nie mogę jeździć przez kilka dni!!! A tym sposobem za dużo nie pojeżdżę!
Zdaje się, że ta dolegliwość nazywa się fachowo: zespół cieśni kanału nadgarstka. Czy "komuś takie cóś" dolega? I jak sobie z tym radzicie?
Od strony sprzętowej myślę ostatnio o wymianie manetek na wygodniej obsługiwane /w których nie będzie konieczności odwodzenia kciuka "do tyłu" przy zmianie biegu - jak w starszych "górnych" modelach/. Odchylanie kciuka bardzo boli i w niektórych sytuacjach nie mogę zmienić biegu "na czas", co jest denerwujące /pod górkę/, a może być niebezpieczne /z górki/... Poradźcie mi coś...

Pozdrowienia
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
moze kroj rekawiczek i mocne zaciskanie jest powodem dretwienia kciuka
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Polecam dobre(wygodne) rękawiczki i manetki typu gripshift. Ja używam tylko takich już od dłuższego czasu i są świetne. Polecam!

P.S. Pozdroofka dla wszystkich bikerek i bikerów z 3city!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Podobnie jak kolega zywy polecam dobre rekawiczki, najlepiej z wkladkami zelowymi - zapobiegaja punktowemu uciskowi na wewnetrzna strone dloni...

Co do mantetek - gripshifty moga byc pewna altrenatywa, jednak osobiscie nie jestem zwolennikiem tego typu manetek - fakt, ze chwyt jest bardziej komfortowy jednak jezeli ostro pocinasz w trudnym terenie to sposob w jaki dzialaja gripy moze Ci nie odpowiadac...

mozna tez sie zastanowic nad zalozeniem innych chwytow na kierownice - na przyklad o wiekszej srednicy i bardziej miekkie...

jezdzisz z rogami??? - moze w takim razie masz zle dobrany kat nachylenia

pamietasz o regularnej wymianie linke od przerzutek i hamulcow - zabrudzone linki wymagaj wiekszej sily nacisku na klami i manetki - to tez moze miec wplyw na odczuwany przez Ciebie bol...

masz amortyzator??? - mozesz zapodac mu jak najbardziej miekkie ustawienia - to zredukuje obciazenia dzialajace na nadgarskti na wybojach...

pamietasz o rozgrzewce przed kazda jazda - ogolna rozgrzewka jest bardzo wazna, nie nalezy zapominac o rozruszaniu nadgarstkow przed i po kazdej jezdzie...

tyle na razie mi przychodzi do glowy,
pozdro
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Konsultancie - dzięki za zainteresowanie.

Mam dobre rękawiczki, co prawda bez żelowych wkładek...

Odnośnie manetek - tutaj muszę przetestować "bajki" znajomych i wybadać, który typ odpowiada mi najbardziej...

Chwyty na kierownicę - tu może być problem... ból kciuka pojawia się szczególnie, gdy trzyma się kierownicę w typowy sposób: cztery palce u góry, kciuk od dołu - wymiana chwytów na takie o większej średnicy może tylko pogłębić dolegliwość - kciuk jest bardziej odwiedziony do tyłu...

Jeżdżę z rogami - poeksperymentuję z kątem nachylenia... właściwie to już lekko opuściłam rogi... /śmisznie to brzmi... :)/

Sprawność techniczna mojego bike'a zależy od możliwości "mojego prywatnego mężowskiego serwisu domowego" - ot, zadanie domowe do odrobienia...
Faktem jest natomiast, że bardzo mocno trzymam kierownicę - jakbym się przyspawała... muszę spasować...

Ach, amorek! - nie mam, chcę mieć! Na raziem mam "sztywniaka".

Rozgrzewka - szczerze? Zawiniłam, nie było rozgrzewek! Ale będą, bo mi zależy!!

Myślałm także o prawidłowej sylwetce na bike'u - może powinnam przyjąć bardziej wyprostowaną sylwetkę - mniejsze obciążenie dla kręgosłupa piersiowego i ledźwiowego? - wszystko do przetestowania...

Nadal czekam na Wasze spostrzeżenia...

Pozdrowienia
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
drętwienie też mi się przytrafia
napewno pomagają dobre rękawiczki co sprawdziłam osobiście
jednak nie do końca - gdyż do końca się tego nie pozbyłam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A pewny jesteś ,że to drętwienie jest od roweru ?
Jak byłem kiedyś kawalerem ,też mi tak ręka dretwiała ,ale zupełnie z innego powodu. :))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
chlopcze, jakbys nie zauwazyl, poprzedni post napisany zostal przez kobiete...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Podobny temat przerabiany jest na forum :

http://bike.koti.com.pl/forum/index.php

z tego co pamiętam, ktoś zaproponował tezę iż może być to spowodowane niewłaściwą pozycją na rowerze.



Memo
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam w klubie Drętwych . Pociesz się że walczę z tym od zawsze i wyniki są takie sobie . Być może Twoje siodełko jest kiepskie lub żle ustawione , zacznij od wypoziomowania siodła , należy je tak ustawić ( za pomocą poziomicy ) aby jego górna powierzchnia była równoległa do podłoża . W czasie jazdy nie możesz czuć że się zsuwasz do przodu lub do tyłu , jeśli odbierasz takie sensacje to musisz regulować siodło przez pochylenie do przodu lub do tyłu , w końcu znajdziesz to właściwe ułożenie siodła . Zastosuj gripy Ritchey WCS i rękawice żelowe CHIBY . Te zebrane do kupy posunięcia pomogą . Na pewno przyda się amorek choćby zwykły elastomerowy . Powodzenia .

Pozdrawiam . Marek .
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wszystkim, którzy wspomogli mnie swoimi uwagami, często popartymi doświadczeniem praktycznym, nie tylko "nasłuchem", wielkie DZIĘKI !

Okazało się, że drętwienie dłoni i palców, to całkiem "popularna" wśród bike'rów dolegliwość. Znajomi miewają, niestety, czasami takie "mrówki". Każdy radzi sobie na swój sposób... na razie, w miarę możliwości, korzystam z Waszych rad i szukam najbardziej skutecznego dla mnie sposobu pozbycia się dolegliwości psującej przyjemność jazdy.

Pozdrowienia. Xulime
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Do Marka:
Podałeś w swoim poście namiary na konkretne "produkty", napisałeś: "Zastosuj gripy Ritchey WCS i rękawice żelowe CHIBY." No, to teraz muszę Cię wypytać, dlaczego akurat te? Rozumiem, że w jakiś sposób się wyróżniają. W jaki? Sprzedawca w Cyklo, na moje pytanie o te gripy otaksował mnie wzrokiem i badanie wypadło dla mnie negatywnie, bo stwierdził, że oznaczenie WCS oznacza "wyczynowe" i "drogie", a ja w jego oczach nie wyglądałam na "wyczynową" i "zasobną" :(((( miał rację...
Możesz mi coś bliższego napisać? Jak bardzo te gripy są "wyczynowe i drogie"? Muszę szykać czegoś dobrego, ale z niższej półki.

Pozdrowienia. Xulime
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam !
Sugerowałem te produkty bo je testowałem . Gripy Ritcheya są zrobione z pianki która zapewnia dobre tłumienie drgań , dodatkowo mają profil pasujący do kształtu dłoni i są lekkie . Rękawice żelowe CHIBY są przeznaczone specjalnie dla kobiet , używa ich moja żona , jest zadowolona . Te rzeczy można dostać u Żuchlińskiego , niestety nie wiem ile obecnie kosztuja . Tańsze rękawice żelowe widziałem chyba w sklepie rowerowym w Sopocie na Niepodległości ale nie wiem jakiej są jakości .
Powodzenia .
Pozdrawiam . Marek .
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam!
Pewnie już dawno znalazłas rozwiązanie problemu, ale dorzucę coś jeszcze od siebie:
1. Gripy Ritchey WCS kosztują ok 39 zł, rękawice Chiba Gel Protect 99zł (dane katalogowe), więc jak widzisz tanie nie są. Trochę mniej kosztują rękawice Louis Garneau Biogel, ale nie wiem dokładnie. Widziałem też rękawiczki Axo Altis - 55zł - mają żel i jest specjalna wersja dla kobiet. Niestety nie wiem, czy je dostaniesz, bo firma Axo została kupiona przez 661, czy jakoś tak i są z tego powodu pewne "zawirowania". Gripy WCS wykonane są z neoprenu i ich jedynem zadaniem jest obniżyć masę roweru o parę gram (jak wszystkich wyczynowych produktów). Nie poprawiają komfortu - nie tego oczekują zawodowcy. Lepiej kupić gripy z grubej (lub przynajmniej miękkiej) gumy. Obecnie mam gripy BBB. Mają miękki i dość wysoki "bieżnik" (jak zobaczysz to się zorientujesz o co mi chodzi). Kosztują 12 zł (!) i są lepsze od moich poprzednich, które kosztują 3 razy więcej. Są też gripy z 2 róznych warstw gumy lub z żelem - np Massi Gel - coś ok 30zł.
2. Warto byłoby przejechać kilkanaście/kilkadziesiąt km na rowerze z amorkiem (poproś znajomych). Sprawdź, czy to coś da. Pewną namiastką amortyzatora są grube opony - najlepiej niezbyt mocno napompowane - ale bez przesady, bo przy małym ciśnieniu można łatwo przebić dętkę, a i opory toczenia wzrastają dość znacznie. Grube "gumy" nieźle amortyzują niewielkie wstrząsy, choć oczywiście nie "łykną" 10cm kamieni ;)
3. Może masz zbyt krótką (wąską) kierownicę - to też przyczyna bólów rąk/nadgarstków/palców.
4. Niektórzy uważają, że znacznie wygodniejsza jast kierownica gięta (typu DH/FR ) - ręce są trochę szerzej rozstawione i pod innym kątem.
5. Osobiście nie polecam manetek obrotowych, bo mogą powodować odciski i otarcia naskórka pomiędzy kciukiem a palcem wskazującym - ale to kwestia gustu i przyzwyczajenia.
6. Sprawdź, czy masz dobrze ustawione manetki (wspominasz o problemach przy odchylaniu kcika - ruch kciuka do tyłu przy zmianie biegu powinien być niezbyt duży).
7. Stwierdzasz, że ból trwa długo - może to coś poważniejszego - jakieś zwyrodnienie czy coś innego? Ja miałem kiedyś problemy, ale z drętwieniem związanym z niewłaściwym dopływem krwi do dłoni (nacisk rąk na kierownicę utrudniał krążenie krwi) - ale to mija po paru minutach.
8. Podczas jazdy często zmieniaj położenie rąk - wystarczą małe zmiany - byle często.
9. Podczas jazdy w łatwym terenie spróbuj nie trzymać kierownicy (kciuk na dole, reszta palców na górze) tylko oprzyj ręce na kierownicy. Od czasu do czasu puść kierownicę jedną ręką. I nie ściskaj jej za mocno - to nic nie daje - nic z niej nie wyciśniesz ;)
10. Może warto przyjąć bardzij zrelaksowaną pozyzję (freeraid'ową) - kierownica wyżej (choć to zmusza do wymiany mostka i kierownicy - warto spróbować u znajomych, a nie rzucać się do sklepu po dość drogie części), siodełko niżej - ale w granicach rozsądku, bo będzie trudniej pedałować, szczególnie na podjazdach - trzeba będzie używać bardziej miękkich przełożeń.

Uff, to chyba wszystko co przyszło mi do głowy. Pozdrowienia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dzięki xxx:

Zastosowałam po trosze wszystkiego:
- zmieniłam gripy, na takie grubsze karbowane z wyższym bieżnikiem,
- co do amora - to bezsprzecznie by się przydał - trzeba odłożyć trochę grosza,
- opony mąż mi je tak "oszczędnie" pompuje, że często odnoszę wrazenie, że jeżdżę na flaku ;), ale po lesie tak trzeba,
- kierownica - kiedyś sama poprosiłam o jej skrócenie - zawinęłam się kilka razy na drzewie, zahaczając rogami, na wąskich "górskich" sopockich trawersach, ale teraz i tak muszę ją wymienić więc pomyślę,
- zamierzam wymienić manetki na obrotowe - będę miała czas wyrobić sobie zdanie,
- ból - to chyba jednak nic poważnego, bo pojawia się tylko jak intensywnie jeżdżę więc kojarzę go wyłącznie z bike'm (niestety), tyle, że przeszkadza, psuje frajdę i długo trwa nim zaniknie - ostatnim razem: około tygodnia,
- przyjęłam na rowerze wygodniejszą pozycję - co jednak głupio wygląda! :) kierownica wyżej, siodełko leciutko niżej i popracowałam nad jego dobrym pod-pupnym ustawieniem,
- kierownicy już nie ściskam tak mocno jak koła ratunkowego i zmieniam położenie dłoni na kierownicy jak często się da,
- kupiłam też szeroki ochraniacz na nadgarstek, wykorzystuję go tylko do jazdy i noszę "po domu" do czasu zaniknięcia dolegliwości. Nie wiem, czy to do końca mądry pomysł, ale jak na razie się sprawdza: dłoń trzyma kierownicę a jednocześnie lekkie usztywnienie przejścia dłoń-nadgarstek niweluje silne zgięcie. Zobaczymy jak poradzi sobie ramię i bark, na razie bez negatywnych odczuć.

Jeszcze raz - dzięki...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
(Musiałem zmienić nick'a - poprzednio XXX)
Jeszcze raz:
Pisałaś, że zastanawisz się nad nową kierownicą. Naprawdę zastanów się nad trochę szerszą - ostatnio w bikeBoardzie pisali coś o bólu spowodowanym zbyt krótką kierownicą. (nie musi to być jakieś 70-centymetrowe monstrum ;)
Co do śmiesznej pozycji - widziałaś downhill'owców jadących pod górkę na swoich "latających maszynach"? Zobacz a pozbędziesz się "kompeksów niskiego siodełka".
Pozdrawiam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
3X napisał(a):

> Co do śmiesznej pozycji - widziałaś downhill'owców jadących pod
> górkę na swoich "latających maszynach"? Zobacz a pozbędziesz
> się "kompeksów niskiego siodełka".

Cześć 3X!

To oni wjeżdżają! Ja myślałam, że ich wwożą, albo sami dyrdają pod górkę z machinkami na garbach! ;) Nie, nie mam "kompleksu niskiego siodełka" tylko poczucie humoru - tak się widzę: odpicowana wyprostowana pańcia na badziewiaku z ambicjami /to o moim rowerku/ szoruje zadkiem w pampersie po trotuarze, a kolanami wybija sobie zęby. Jak tak jadę pod górkę, to ze śmiechu podjechać nie mogę. Ale, ale... żartowałam!
Faktycznie zmienię kierownicę na dłuższą, zrobił to w swoim bike'u mój mąż i sobie chwali. Chwilowo mało jeżdżę, to i łapka nie doskwiera.

jcichonj napisał: "Nie jeździsz przypadkiem z plecakiem?"
Witaj! Staram się nie jeździć z plecakiem, a jeżeli już, to z malutkim i luzuję szelki. Napisałeś o ośmiogodzinnych jazdach. O, materdeju! Musieliby mnie odspawać od roweru po tylu godzinach, sama bym nie zlazła ;). Po tylu godzinach ma prawo boleć i to i owo.

Trzymajcie się /kierownic też!/ i do mignięcia w terenie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
3X napisał(a):

> Co do śmiesznej pozycji - widziałaś downhill'owców jadących pod
> górkę na swoich "latających maszynach"? Zobacz a pozbędziesz
> się "kompeksów niskiego siodełka".

Cześć 3X!

To oni wjeżdżają! Ja myślałam, że ich wwożą, albo sami dyrdają pod górkę z machinkami na garbach! ;) Nie, nie mam "kompleksu niskiego siodełka" tylko poczucie humoru - tak się widzę: odpicowana wyprostowana pańcia na badziewiaku z ambicjami /to o moim rowerku/ szoruje zadkiem w pampersie po trotuarze, a kolanami wybija sobie zęby. Jak tak jadę pod górkę, to ze śmiechu podjechać nie mogę. Ale, ale... żartowałam!
Faktycznie zmienię kierownicę na dłuższą, zrobił to w swoim bike'u mój mąż i sobie chwali. Chwilowo mało jeżdżę, to i łapka nie doskwiera.

jcichonj napisał: "Nie jeździsz przypadkiem z plecakiem?"
Witaj! Staram się nie jeździć z plecakiem, a jeżeli już, to z malutkim i luzuję szelki. Napisałeś o ośmiogodzinnych jazdach. O, materdeju! Musieliby mnie odspawać od roweru po tylu godzinach, sama bym nie zlazła ;). Po tylu godzinach ma prawo boleć i to i owo.

Trzymajcie się /kierownic też!/ i do mignięcia w terenie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zawodowców wwożą. Ale amatorzy nie mają tyle szczęścia ;)
Widok jest hm... całkiem zabawny.
Pozdro.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Swego czasu zastanawiałem sie nad kłopotami z nadgarskiem. Moim problemem bylo nie tyle drętwienie ile ból obitego o kierownice nadgarstka po osmiogodzinnym telepaniu się na rowerze. Obity nadgastek bardzo długo wracał do zdrowia , za to bardzo szybko zaczynał bolec ponownie po jeździe na rowerze.
Czynniki zaradcze podjąłem nastepujące:
- obłożylem kierownicę i również rogi (!) gąbką, tanie gąbkowe chwyty zaczynają sie od 6 zł. Jeden komplet poszedł na rogi , drugi na kierownicę. Jako że masz gripy to nie ma co dodatkowo opatulać kierownicy, ale warto pomyśleć o opatuleniu rogów.
- kupno rękawiczek przydało się i owszem, również dlatego ze chwyty z miękkiej czarnej gąbki solidnie brudzą dłonie, wiec rekawiczki stanowią osłonę. Nie kupiłem żelowych tylko też jak najgrubsze, zeby uniknąć obicia nadgarstka.
Na razie wygląda na to ze to mi starcza , chociaz nie robiłem drugi raz takiej wielogodzinnej trasy wiec trudno powiedzieć na ile starcza.

Ręce drętwiały mi tylko raz - gdy miałem na sobie plecak z wąskimi i mocno zaciśniętymi szelkami. Wyraźnie szelki tamowały mi krążenie. Nie jeździsz przypadkiem z plecakiem ?
No i w celach profilaktycznych, gdzies wyczytałem ze warto pochylić klamki hamulców do dołu - tak żeby przy chwytaniu za klamkę hamulca nadgarstek nie był wygięty, albo był wygięty mniej. Przesunąłem je sobie więc w celach czysto profilaktycznych, da się jezdzić, trudno powiedzieć czy to pomaga, ale faktycznie nadgarstek jest bardziej prosty.
To tyle, powodzenia i do zobaczenia na trasie :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej

1. Polecam zdecydowanie amorek - moja żona miała problemy z "swędzeniem" na całej długości ręki - amorek skutecznie wyleczył

2. U mnie skolei pojawiaja się chwilowe bule o odrętwienie kciuka po operacji dłoni (po kraksie) - będę musiał chyba sam wypróbować szerszą kierownicę, bo rogi mi ją skutecznie zwężają.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rowery

rowerek treningowy stacjonarny - gdzie kupię? (14 odpowiedzi)

Gdzie mogę kupić w Trójmieście rowerek treningowy stacjonarny w cenie ok. 200 zł? Decathlon,...

Zabezpieczenia i drzwi do piwnicy (20 odpowiedzi)

Hej. Na wstępie zaznaczam, że jestem w pełni świadomy tego, iż w piwnicy rowerów się nie...

Z Kościerzyny do Kościerzyny (3 odpowiedzi)

W najbliższą niedzielę, tj. 9 czerwca wybieram się na spokojną wycieczkę szosówką na trasie jak w...

do góry