Re: dziennikarze śledczy ujawniają prawdę w sprawie księdza
Dzisiaj przeczytałam art. "W sieci". Pisze tam wszystko to o czym wiedzieli mieszkańcy Bojana. Jak sie prowadziła Ola, Jaki jest pan T., o tym ze próbował nakłaniać też inną biedną rodzinę i kusić...
rozwiń
Dzisiaj przeczytałam art. "W sieci". Pisze tam wszystko to o czym wiedzieli mieszkańcy Bojana. Jak sie prowadziła Ola, Jaki jest pan T., o tym ze próbował nakłaniać też inną biedną rodzinę i kusić ją szmalem. Z ulgą przyjmuję to że zostało to szczegółowo opisane. Olu! czy twoje sumienie cię nie gryzie? Dobrze ci się żyje z tym ciężarem? Jesteś już pełnoletnia i możesz sama decydować jak żyć. Jeszcze można wszystko naprawić. A , zapomniałam że boisz się pana T.
Pamiętaj, że nie byłaś jedyną dziewczynką mieszkająca w Bojanie, a pedofilia to takie troche zboczenie w stosunku do dzieci, a nie do wybranej jednej ofiary. Zapomniałaś, że ksiądz nigdy wobec zadnej dziewczynki nie okazał chociaż cienia wątpliwości, że ma coś złego na mysli. Wyjeżdżał z nimi do Rzymu, na wycieczki i na kolonie. Czy tylko do ciebie poczuł mięte? Chyba sama widzisz jak to wszystko naiwnie wyszło. Ale juz nie ma odwrotu i mam nadzieję ze ksiadz poradzi sobie w dalszym dochodzeniu do prawdy, a ty odpowiesz jako dorosły człowiek ( oczywiście razem z pozostałymi).
zobacz wątek
10 lat temu
~zbulwersowana czytelniczka "W sieci"