Re: dzwony kościelne
jest problem, proboszcz ma wszystko gdzieś i nie interesuje go zdanie innych mieszkańców Bojana.Wpisy o szczekających psach, jeżdżących autach są durne.Kościół jest w takim miejscu i częstotliwość...
rozwiń
jest problem, proboszcz ma wszystko gdzieś i nie interesuje go zdanie innych mieszkańców Bojana.Wpisy o szczekających psach, jeżdżących autach są durne.Kościół jest w takim miejscu i częstotliwość bicia dzwonów jest taka, ze bardziej przeszkadzają niż n.p. tiry.Jest tez drugi aspekt. Jak Ci wielcy katolicy liczą się z innymi bliźnimi.Tylko wyzywanie, drwienie i pokazywanie jacy to oni są wspaniali.Na sile chcą innych uszczęśliwiać swoja wiara i kościołami które utrzymywane są z podatków wszystkich.W Polsce to już jest paranoja, szpitale są zamykane , ale kościoły budowane.Nie wiem dlaczego, przecież coraz miej ludzi chodzi do kościoła, czyli tylko dlatego są nowe świątynie stawiane żeby więcej wyciągnąć od państwa. Szkoda mi was ,wszystkich obrońców kościoła. W XXI wieku wierzyć w te bzdury to trzeba być naprawdę cofniętym w rozwoju.Po niektórych wpisać widać ,ze żyją XVII wieku.
Jakby proboszcz był w porządku to dawno ten problem byłby rozwiązany. To jest tylko bicie dzwonów o 6 rano. Myślę ,ze to jest temat dla TV i prasy.
Tu już nie rozchodzi się o dzwony, ale o sama demagogie kościoła.
zobacz wątek