Odpowiadasz na:

Re: dzwony kościelne

Hmm, a jak przyjdzie wiosna i zechce się jednemu śpiochowi z drugim uchylić okno, w końcu miała to być główna nagroda za dłuższe dojazdy do pracy i stanie w korkach - świeże wiejskie powietrze. To... rozwiń

Hmm, a jak przyjdzie wiosna i zechce się jednemu śpiochowi z drugim uchylić okno, w końcu miała to być główna nagroda za dłuższe dojazdy do pracy i stanie w korkach - świeże wiejskie powietrze. To co? Ma się męczyć przy zamkniętych, bo dzwony? Nie każdy musi, lubi czy też chce się zrywać o szóstej rano. Co więcej, niektórzy zmęczeni po całonocnym dyżurze dopiero wtedy się kładą. Wyprowadzili się na wieś, bo tam podobno cisza i spokój. I we własnym domu muszą zamykać okna, zatyczki do uszu wpychać, bo dzwony?... Zrozumiałabym, gdyby to było coś ważnego, rozsądnego, ale DZWONY? Naprawdę?

zobacz wątek
10 lat temu
~fik

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry