Po pierwsze: jeśli na stronie internetowej i ulotkach klub pisze, że jest otwarte do 21:00 - powinno to oznaczać, że ćwiczy się do tej godziny. Tymczasem z siłowni trzeba zejść o 20:45, o 20:30 są gaszone telewizory, a o 20:40 po chamsku gaszone światła - co to za obyczaje?! Może wystarczyłoby zmienić godziny otwarcia na 20:45, a nie wyganiać ludzi jak bydło?
Po drugie sprzęty pozostawiają wiele do życzenia - tu coś skrzypi, tam coś nie działa.. i sprzęty raczej nie są czyszczone jak należy.
Plusem są fajnie prowadzone zajęcia, oraz dośc duże szatnie i łazienki.. ale niestety to tyle.