Widok
Mam rower Romet - turystyczną damkę i ona nie ma przerzutek.
Ja Cię doskonale rozumiem. Sama byłam na początku załamana. Wydawało mi się, że nigdy już nie będę mogła jeździć, a czas wlókł się niemiłosiernie. Poza tym ja miałam okropne zrosty w stawie kolanowym i przez dłuuugi czas nie mogłam zgiąć nogi - z początku wcale.
Ćwiczenia na rowerze pomogły mi rozruszać staw. Oczywiście teraz nigdy nie będzie już tak jak przed wypadkiem, bóle będziesz pewnie odczuwał zawsze, ale NIE NALEŻY SIĘ ZAŁAMYWAĆ! Ja jeżdżę i daję radę.
Jedyne co Ci mogę poradzić to ćwiczyć mięśnie, bo to jest bardzo ważne.
Mi rehabilitant - fizjoterapeuta ze szpitala polecił takie ćwiczenie: usiąść na stole (nogi mają zwisać) i podnosić powoli nogę do góry do wyprostu. Zdrową też, bo podobno wtedy chora szybciej się "regeneruje". Jedz dużo galaretek, żelatyna pomaga na stawy. Jak mniemam jesteś jeszcze młody, więc Twój organizm powinien dać sobie radę - gorzej mają starsi ludzie.
Ja Cię doskonale rozumiem. Sama byłam na początku załamana. Wydawało mi się, że nigdy już nie będę mogła jeździć, a czas wlókł się niemiłosiernie. Poza tym ja miałam okropne zrosty w stawie kolanowym i przez dłuuugi czas nie mogłam zgiąć nogi - z początku wcale.
Ćwiczenia na rowerze pomogły mi rozruszać staw. Oczywiście teraz nigdy nie będzie już tak jak przed wypadkiem, bóle będziesz pewnie odczuwał zawsze, ale NIE NALEŻY SIĘ ZAŁAMYWAĆ! Ja jeżdżę i daję radę.
Jedyne co Ci mogę poradzić to ćwiczyć mięśnie, bo to jest bardzo ważne.
Mi rehabilitant - fizjoterapeuta ze szpitala polecił takie ćwiczenie: usiąść na stole (nogi mają zwisać) i podnosić powoli nogę do góry do wyprostu. Zdrową też, bo podobno wtedy chora szybciej się "regeneruje". Jedz dużo galaretek, żelatyna pomaga na stawy. Jak mniemam jesteś jeszcze młody, więc Twój organizm powinien dać sobie radę - gorzej mają starsi ludzie.
sorry, juz doczytalem. troche lipa ze rehabilitujesz na za malej ramie-chyba kolano zgina sie wtedy bardziej niz powinno-wiezadlo krzyzowe ci za to nie podziekuje:). jak masz podejrzenie uszkodzenia krzyzowego-dwoglowy uda wzmaciaj przede wszystkim, czworoglowy oczywiscie tez. jezeli jest podejrzenie uszkodzenia to spoko-powinno narosnac i obejdzie sie bez rekonstrukcji (jak u mnie np.:)). jakies problemy z pelna ruchomoscia...a nie zalega ci jakas przecieta ląkotka w stawie? warto byloby ja wtedy wywalic stamtad:).
A nie jest tak ze pierwsze dni rehibolatcji sa mega wazne? Mialem kiedys ostra awarie łokcia, operowany. Chyba wlasnie odpuscilem rehabilitacje na maxa i tez nie moge go do konca prostowac. Pozniej juz przy kolanach, tak je męczyłem ze chcialo mi sie wyć z bolu, za to funkcjonuja teraz normalnie. Moze wlasnie przyczyna tkwi w rehabilitacji-nie wiem, po prostu sie zastanawiam...
po rekonstrukcji ACL niesamowicie wazna jest dobra rehabilitacja,spokojnie na rowerze stacjonarnym możesz już jeździć, ale żęby nie zwiększać optymalnego zgięcia w danym etapie rehab. należy ustawić siodełko odpowiednio wysoko, jak tylko odzyskasz większą kontrolę w kolanie to Twój rower niestacjonarny będzie rewelacyjnym sprżetem do ćwiczęn bo dzięki niemu będziesz mógł wzmocnić sobie mięśnie, polecam (o ile nie masz) zakup nosków, powodzenia
noski?!
spd-ki wywale na śmieci bo przez nie noga się "z korby" nie uwolniła jak ten 44 letni emeryt z Koleczkowa mnie uderzył pod delikatesami Misiek w Gdyni.
Normalne pedały wtawie do roweru wątpię żebym odważył się jeszcze w tych "sidłach" jeździć, ja tam zawodowcem nie jestem i rower do amatorskiej i rekreacyjnej jazdy wystarczy.
Na rehabilitacje chodzę cały czas, obrzęk się trzyma w nodze, pełnej stabilizacji jeszcze nie ma.
spd-ki wywale na śmieci bo przez nie noga się "z korby" nie uwolniła jak ten 44 letni emeryt z Koleczkowa mnie uderzył pod delikatesami Misiek w Gdyni.
Normalne pedały wtawie do roweru wątpię żebym odważył się jeszcze w tych "sidłach" jeździć, ja tam zawodowcem nie jestem i rower do amatorskiej i rekreacyjnej jazdy wystarczy.
Na rehabilitacje chodzę cały czas, obrzęk się trzyma w nodze, pełnej stabilizacji jeszcze nie ma.