Widok
Moge też potwierdzić powyższą opinię. Mojego syna kolega nie dostał się do żadnego z 3 wybranych liceów, a po zakończeniu rekrutacji okazało się że jest w pierwszym wybranym (i to jednym z najlepszych w Gdańsku) , bo mamusia załatwiła, pomimo że synkowi brakowało dużo do wymaganego progu punktowego.
No taa...sam miałem problemy z dopięciem wszystkich spraw do końca. Dostałem się bez problemu do "swojej" klasy...a tu się okazuje, że muszę czekać, bo komuś (z większą ilością punktów ode mnie) obiecali przeniesienie do "mojej" klasy. Jeśli zrezygnuje to "no prob"...namieszali i tyle, pozdrawiam:)
no to podyskutujmy:]