Re: relacja ESR z 32 Harpagana
>START - Po raz pierwszy niczym ślepiec wcale nie patrzę na mapę - >prowadzi Mikołaj. Wyjeżdżamy w trójkę z Przodkowa kierując się na >Kczewo i nie bacząc na migające lampki odbijamy w lewo na...
rozwiń
>START - Po raz pierwszy niczym ślepiec wcale nie patrzę na mapę - >prowadzi Mikołaj. Wyjeżdżamy w trójkę z Przodkowa kierując się na >Kczewo i nie bacząc na migające lampki odbijamy w lewo na Tokary >wybierając jazdę terenem. Na małą chwilę ginie gdzieś z tyłu Leszek. >Mikołaj jak natchniony prowadzi w ciemnościach wśród pól osnutych >porannymi mgłami. Przeskakujemy przez asfalt i po chwili pokonując >odcinek super piaszczystej drogi meldujemy się na;
>14 - 7:05 - (11 km)
Też tak zacząłem.
>Ruszam by jak się okaże błądzić po lasach leśnictwa Uniradze w >rezultacie czego zgapiony do cna wyjeżdżam w Zgorzałym.
Z Uniradza też ku wielkiemu swojemu zdziwieniu wyjechałem w Zgorzałym...
>Okolica bardzo znajoma. Podczas sierakowickiego Harpagana w pobliżu >zaliczyłem z sporą dozą trudności przemyślnie ukrytą jedenastkę. W tym >roku byłem tu z Mikołajem w ramach tropienia na przedharpaganowej >przejażdżce więc bez żenady przebijam się przez Cieszonko do Sianowa. >Kolonia i Sianowska Huta nie zapowiadają jeszcze nadchodzącego >koszmaru. Jadąc jak przykazał Bóg (tak mi się cały czas wydawało) >trafiam na punkt lecz jak się okazuje jest to 10 trasy pieszej. Patrzą na >mnie z politowaniem i mówią, że wcale nie jestem pierwszym który dał >się zwieść Smolnym Błotom. Równowagę odzyskuję w Pomieczyńskiej >Hucie i kieruję się na Pomieczyno i niejaki Hejtus.
ba i na 10 pieszej też byłem i do Hejtusa też błądziłem
To żeśmy się przejechali podobną trasą, chociaż nie udało się spotkać.
Spotkamy się więc na H33.
Pozdrawiam
slasz
zobacz wątek