Zgłosiłam się na bezpłatne badanie "reklamowane" w gdyńskim Ratuszu. Pani doktor nie mogła przepisac mi leków, nie mogła skierować na badania, cały czas narzekała na NFZ, ministrów stwierdzając: dobrze, że przyjmuję na co dzień pacjentów prywatnie. Po co zatem cała akcja? Nie rozumiem :-(