Widok
Pojęcia nie mam o powodach zamknięcia sklepu. Bardzo dawno tam nie kupowałam, ostatni raz jakieś 8 lat temu, obecnie mieszkam zbyt daleko. Jeśli miałabym wyrazić swoje zdanie, cały obiekt w mojej ocenie do wyburzenia. Nieciekawa architektura, lokalizacja zbyt blisko kościoła Św. Maksymiliana, liczne towarzystwo pijaków wieczorami, bałagan na zapleczu... bez sentymentów.
Czy naprawdę tak ciężko się przejść choćby do Kory, Lidla, czy Biedronki? Zaznaczam że w każdym z wymienionych jest dostępny alkohol. Osiedle Radiostacja ma znacznie większą ilość sklepów spożywczych niż Leśniczówka, przez co być może Fresh Market został zamknięty, gdyż po prostu nie utrzymał się na rynku przy tak dużej konkurencji. Identycznie było z Carrefourem w Witawie. Właścicielowi bardziej zależy na pustym lokalu, niż aby zejść z wysokością czynszu który rzekomo wynosił 70 tys. zł miesięcznie. Takiego progu nikt nie przeskoczy, stąd Carrefour musiał się zwinąć, a to nie służy zapewne mieszkańcom Witawy którzy mają teraz znacznie większe powody do narzekania. Założeniem obiektu była możliwość zrobienie zakupów bez wychodzenia z budynku co obecnie jest niemożliwe.
Pzdr.
Pzdr.
Róbmy tak dalej. Skoro wśród mieszkańców Witomina jest takie społeczne przyzwolenie na menelstwo i alkoholizm, to nie miejmy pretensji że po 20.00 strach wyjść z domu. Zakamarki ulic takich jak: Widna, Pogodna, Nauczycielska, Uczniowska, a także zaplecze m.in. Kory i właśnie byłego Fresh Marketu to na Radiostacji wręcz wylęgarnie pijaków. W Korze akurat robię zakupy często, więc widzę na własne oczy. Sprawa jest zresztą powszechnie znana.