Byłam, widziałam, pójdę jeszcze raz
To oczywiste, że nie jest to sztuka dla osób, które w teatrze szukają głębi, rozstrzygania dylematów moralnych i niepokoju. To czysta rozrywka w sam raz na letni wieczór. W dodatku w smacznej i...
rozwiń
To oczywiste, że nie jest to sztuka dla osób, które w teatrze szukają głębi, rozstrzygania dylematów moralnych i niepokoju. To czysta rozrywka w sam raz na letni wieczór. W dodatku w smacznej i efektownej wersji. Piosenki ciekawie dobrane, dowcipnie i oryginalnie zaaranżowane, a niektóre pomysły scenograficzne wręcz zaskakujące. Brawa za wykonanie. Aktorzy stanęli na wysokości zadania, a pan Rybiński wykazał się wielkim poświęceniem dla sztuki. Widownia bawiła się wyśmienicie, klaskała, śpiewała, śmiała się i to można nazwać sukcesem. Spektakl dla widzów, którzy lubią sztuki muzyczne i chcą się dobrze bawić. Na randkę w sam raz.
zobacz wątek