Biblioteka przyjazna czytelnikom, ale to, co się teraz dzieje to nieporozumienie. Ktoś chyba źle zorganizował pracę, ludzie stoją godzinami, a Panie zwijają się jak w ukropie i niedługo padną na twarz. Coś trzeba zmienić, bo niedługo nie będzie tam miał kto pracować - może w niektórych dniach tylko przyjmowanie zwrotów a w innych wydawanie zamówionych pozycji? Tak dalej nie może być - proszę się przejechać do sopoteki, tam spokój i luz, nikt się nie tłoczy