gdzie jechać n a zbiór truskawek

hej nikogo tu niema

POlecam w 100$ sprawdzona oferta :)

Ej a na jakiej ul. A podasz nr tel

moi znajomi z grupy z policealnej AP wybieraja sie do Norwegii

Hej, mój wyjazd na truskawki niedawno nie skończył. byłam na nich niecały tydzień. planowo miało być 6 tyg. jechałam do pracy żeby zarobić... miało być 5 euro za godz. było na akord, gdzie truskawka brzydka, mała, zielona itp. przez cały wyjazd padało i trus nie miała nawet jak dojrzeć. za pokoje płaciliśmy 5 euro za dzień, gdzie mówiono nam o 5 euro za tydzień. pokój 9-os. ściany się sypał, pełno much. przed wyjazdem mówiono nam że norma to 2 skrzynki na godzinę czyli ok. 10 kilo dobrej trus. okazało się że trzeba było biegać po polu i rwać ok 3 i pół skrzynki na godzinę. dojazd do HAINSBERGA własny mnie to kosztowało 280 zl w jedną stronę. za tygodniowy pobyt dostałam na czysto 250 zł. aha posiłki we własnym zakresie. mogę pogratulować szefom za świetną organizację bo takich cyrków nawet w Polsce nie widziałam.pracowaliśmy od 6 do 13 bez przerwy zazwyczaj na kolanach w deszczu i w słońcu. potem szliśmy na przerwę i potem ok 16.30 znów na pole do 21. po pierwszych 3 dniach wszystko napierdziela. dopiero po tygodniu organizm się przyzwyczaja, niestety nam podziękowano po niecałym tygodniu pracy. Pan Elmar czyli właściciel okazał się typowym biznesmenem, który oskubie każdego kogo może. nawet Rumunów oszukiwał, gdzie pracowali bardzo dobrze. Gratuluję też im dobrego dobierania kadry pracowniczej na stanowiskach kierowniczych tzn. p BOGDANA i p. KRYSTYNY, którzy nie wykazywali się większym zainteresowaniem wobec nas-podopiecznych, a niejednokrotnie zamykali nam drzwi przed nosem. Nie polecam pracy na truskawkach w HAINSBERGU u ELMARA. Jeżeli będziecie słyszeć o KRYSTYNIE lub BOGDANIE też omijajcie takie pole :D pozdrawiam Pi Dżej