Widok
"Pomalować" to możesz sama. Jedziesz na myjkę samoobsługową i traktujesz go lancą. Najpierw proszek i ciepłą woda, potem dokłądnie to zmywasz zimną. W domu (na balkonie albo na podwórku) bierzesz w łapkę szmatę i benzynę ekstrakcyjną i dokładnie myjesz to co ma być malowane. Zaklejasz taśmą malarską to co pomalowane ma nie być, potem pędzelek+wałek i lecisz. Najlepszy byłby lakier renowacyjny (samochodowy) ale i dobra emalia ftalowa się nada. Jak nie masz dwóch lewych rąk, to wyjdzie całkiem przyzwoicie.
Jeśli natomiast chcesz go fachowo polakierować, to licz się ze sporymi kosztami.
Chyba, ze masz pod ręką kogoś, kto Ci ten rower rozbierze i przelecisz się po okolicznych lakierniach. Może akurat w którejś mają do lakierowania auto w kolorze, o który Ci chodzi. Wtedy jest szansa, że psikną Ci go (bez pracochłonnego przygotowania oczywiście) "przy okazji", porządnie i tanio.
Lakierowania sprayem nie polecam. Trza mieć trochę wprawy, żeby zrobić to porządnie, bez zacieków. Choć technicznie jest to bardzo dobre rozwiązanie.
Celowo pominąłem etap matowienia powierzchni drobnym papierem. To tylko rower :D
Jeśli natomiast chcesz go fachowo polakierować, to licz się ze sporymi kosztami.
Chyba, ze masz pod ręką kogoś, kto Ci ten rower rozbierze i przelecisz się po okolicznych lakierniach. Może akurat w którejś mają do lakierowania auto w kolorze, o który Ci chodzi. Wtedy jest szansa, że psikną Ci go (bez pracochłonnego przygotowania oczywiście) "przy okazji", porządnie i tanio.
Lakierowania sprayem nie polecam. Trza mieć trochę wprawy, żeby zrobić to porządnie, bez zacieków. Choć technicznie jest to bardzo dobre rozwiązanie.
Celowo pominąłem etap matowienia powierzchni drobnym papierem. To tylko rower :D
Gdzieś na forum jest stary temat gdzie polecana jest lakiernia chyba gdzieś na Zakoniczynie.
Odnośnie malowania samemu o której ktoś tu napisał to mam pewne uwagi.
Jeśli chce się samemu malować i zrobić to naprawdę dobrze to wałek lub pędzel odpada bo to nieporozumienie.
Do tego ramy aluminiowe powinny być malowane proszkowo więc samodzielne malowanie raczej odpada.
Pomalowałem w swoim życiu kilka rowerów i mam tu pewne doświadczenia.
Jeżeli rower ma wyglądać jak nówka to trzeba wszystko zdemontować, zedrzeć stary lakier a potem znaleźć miejsce gdzie można powiesić ramę na jakiejś lince i sprayem pomalować. Ja do usuwania starego lakieru używam drucianej szczotki montowanej w wiertarce lub szlifierce. To jakieś 30 minut roboty. Niestety taki lakier nie będzie tak trwały jak z lakierni. Lakiernik używa farby z utwardzaczem. Zwykły spray lub farbę z puszki można zmyć nawet po zaschnięciu polerując szmatką z rozpuszczalnikiem. Jest też mniej odporny na obicia. Stare farby były trwalsze i nie dadzą się tak zmyć ale nowe są bardziej ekologiczne i słabsze.
Warto też wspomnieć że w necie można kupić firmowe naklejki i rower będzie jak z salonu.
Odnośnie malowania samemu o której ktoś tu napisał to mam pewne uwagi.
Jeśli chce się samemu malować i zrobić to naprawdę dobrze to wałek lub pędzel odpada bo to nieporozumienie.
Do tego ramy aluminiowe powinny być malowane proszkowo więc samodzielne malowanie raczej odpada.
Pomalowałem w swoim życiu kilka rowerów i mam tu pewne doświadczenia.
Jeżeli rower ma wyglądać jak nówka to trzeba wszystko zdemontować, zedrzeć stary lakier a potem znaleźć miejsce gdzie można powiesić ramę na jakiejś lince i sprayem pomalować. Ja do usuwania starego lakieru używam drucianej szczotki montowanej w wiertarce lub szlifierce. To jakieś 30 minut roboty. Niestety taki lakier nie będzie tak trwały jak z lakierni. Lakiernik używa farby z utwardzaczem. Zwykły spray lub farbę z puszki można zmyć nawet po zaschnięciu polerując szmatką z rozpuszczalnikiem. Jest też mniej odporny na obicia. Stare farby były trwalsze i nie dadzą się tak zmyć ale nowe są bardziej ekologiczne i słabsze.
Warto też wspomnieć że w necie można kupić firmowe naklejki i rower będzie jak z salonu.