Po zajściu do Manekina okazało się że jest duży ruch, chcieliśmy stolik na dole, bo byliśmy z dwójką dzieci w wieku 1 i 2 lata. Pomimo tego, że stoliki były wolne, Pani z obsługi uparcie twierdziła, że tam siadać nie możemy i tylko na górze jest wolny. Po wczłapaniu się z wózkiem wszystko wydało się ok. Kelner przyjął zamówienie i wszystkie zimne napoje mieli tylko z lodówki!!! Po złożeniu zamówienia klimat tam panujący nas przytłoczył, rumor, głośna muzyka i jakieś techno bity. Zero udogodnień dla dzieci. Czekamy na nasze naleśniki, stolik obok złożył zamówienie po nas 20min i dostał je szybciej :( Po 40 minutach na talerzu wylądowały suche, mdłe i przesłodzone naleśniki... Nie polecam :)