Widok
...i NIKOGO nie zamierzam krzywdzic...chyba ,ze to....ze to osoba,ktora atakuje i napastuje(smieszny ten wyraz w tym
liwych(czytaj, tych z" Dusza na ramieniu"), lub tylko lamerkow komputerowych...wlasnie takie osoby bronie....Wiem, ze brzmi to zle(a raczej ...dziwnie...)...ale taka jest wlasnie prawda :(...
...i W.B. prosze Cie..nie uzywaj polskich znakow diakrytycznych,bo odczytaja Cie tylko Ci,co maja kompy z regionalnym
tu duzo...ale i inni chcieliby poczytac co pisza Ci uzywajacy znakow POLSKICH...a dla nich(tych drugich) wlasnie takie wyrazy zawierajace np. ą, ę, ś, ł i td. to czysty szyfr...maja "esy floresy" i takie tam dziwactwa...
Zrozumiales? :)))
Zrozumiales? :)))
Dobranoc...juz jestem u siebie ,na kanale:)
Nieobecny....sredeczne pozdrowienia.....Brak mi Ciebie.....
Fate....Martuniu.... hmmmm :)))))))))
Johanno....och Ty....tak dobrze..., ze od tylu lat jestes blisko..choc fizycznie tak daleko....
I KNOW :*)
Verb :))))))))
synku :))))))))))
Mamus :))))
Ago :*)
Apokalipso.... :*)
Nefernefernefer :*)
Ten, ktory jest... (...) :)))
Stworku...... :*)
i inni zapomniani...lecz tylko chwilowo...taki ze mnie juz zapominalski :(////lecz ...lecz pamietam i Was....
Dobranoc...teczowych snow :)))))))))
Fate....Martuniu.... hmmmm :)))))))))
Johanno....och Ty....tak dobrze..., ze od tylu lat jestes blisko..choc fizycznie tak daleko....
I KNOW :*)
Verb :))))))))
synku :))))))))))
Mamus :))))
Ago :*)
Apokalipso.... :*)
Nefernefernefer :*)
Ten, ktory jest... (...) :)))
Stworku...... :*)
i inni zapomniani...lecz tylko chwilowo...taki ze mnie juz zapominalski :(////lecz ...lecz pamietam i Was....
Dobranoc...teczowych snow :)))))))))
................................................................................................................................
..................Mysle o Tobie..., taka piekna noc....wlasnie wrocilem do domu...
.................bylem SAM...sam...sam nad morzem ..., na piaskach wydm jelitkowskich ; tylko Duzy Woz upleciony z gwiazd wskazywal mi droge do domu....Sam, samotny jak te niebieskie zdzblo nadmorskiej trawy, widziane w blasku , rowniez samotnego, ksiezyca. :(((
.nie wesole jest zycie samotnej Duszy opuszczonej przez Towarzysza Podrozy....
............samotnosc jest okropna :((((
...nawet taka .................
:(
.................bylem SAM...sam...sam nad morzem ..., na piaskach wydm jelitkowskich ; tylko Duzy Woz upleciony z gwiazd wskazywal mi droge do domu....Sam, samotny jak te niebieskie zdzblo nadmorskiej trawy, widziane w blasku , rowniez samotnego, ksiezyca. :(((
.nie wesole jest zycie samotnej Duszy opuszczonej przez Towarzysza Podrozy....
............samotnosc jest okropna :((((
...nawet taka .................
:(
K.N.N
Może i Wielki Brat wyrazi zgodę na twoją proźbę o unikanie polskich liter, ale (nie obrażając się oczywiście) pozwól że z miłości do mojego rodzimego języka będę go z dziką radością używała w pełni możliwości...
Piękno naszego języka tkwi właśnie w tym, że angielskie strony internetowe są czytelne dla wszystkich, zaś nasze - na kształt rosyjskich, arabskich, czy azjatyckich mają w sobie coś z sekretnego listu zrozumiałego tylko dla wymieniających myśli....
Piękno naszego języka tkwi właśnie w tym, że angielskie strony internetowe są czytelne dla wszystkich, zaś nasze - na kształt rosyjskich, arabskich, czy azjatyckich mają w sobie coś z sekretnego listu zrozumiałego tylko dla wymieniających myśli....
Aube...
Masz racje...i ja tak myslalem i nadal mysle.Zawsze bronilem jezyka ojczystego w taki sposob, jak Ty...a moze i mocniej...
Lecz podrozujac przez kilka lat po tym wirtualnym swiecie napotykalem trudnosci(obiektywne, o ktorych juz napisalem wczesniej), wiec aby pomowic z Polakiem w swoim jezyku, czasem trzeba isc na kompromis, i NIC tu nie da(w tym wypadku zle rozumiany-) patriotyzm, bo uzywajac polskich znakow diakrytycznym...nie dogadasz sie w jasny(zrozumialy) sposob z rodakiem spoza kraju...Niestety Aube :(
...a powiedz mi jaka wowczas przyjemnosc w "rozmowie" ? ...Chyba, ze bedziemy uzywali jezyka np. angielskiego....lecz to wlasnie zakrawa na kpine...jest ...zalosne...gdy dwoch rodakow mowi ze soba w obcym jezyku...tym bardziej, gdy pisza jedynie ze soba :(
...Uwierz mi, ze ja naprawde opieralem sie bardzo zatracajac tutaj nasze specyficzne literki...lecz abym nie pisal tylko do wybranej grupy ludzi mieszkajacych w Polsce-musialem zrezygnowac z poprawnej pisowni niektorych wyrazow...czasami z bolem serca...
Lecz smieszne(i knabrne) bylo brnac nadal w swoim przekonaniu i...karac tych, ktorzy z roznym powodow nie mieszkaja w Polsce...karac ich nie mozliwoscia odczytania POLSKICH WYRAZOW...
....Trzeba czasem sie otworzyc na innych...by wlasnie Ci ludzie bardzo czesto stesknieni za ojczysta mowa-mogli z nami pisac w jezyku, ktory jest im ukochany...
Pisac, nawet w taki okaleczony sposob...
O tym pomysl...ja juz to zrozumialem.
...nie jestesmy pepkiem swiata....
..czasami i ja tego zaluje ; )
Pa.
Lecz podrozujac przez kilka lat po tym wirtualnym swiecie napotykalem trudnosci(obiektywne, o ktorych juz napisalem wczesniej), wiec aby pomowic z Polakiem w swoim jezyku, czasem trzeba isc na kompromis, i NIC tu nie da(w tym wypadku zle rozumiany-) patriotyzm, bo uzywajac polskich znakow diakrytycznym...nie dogadasz sie w jasny(zrozumialy) sposob z rodakiem spoza kraju...Niestety Aube :(
...a powiedz mi jaka wowczas przyjemnosc w "rozmowie" ? ...Chyba, ze bedziemy uzywali jezyka np. angielskiego....lecz to wlasnie zakrawa na kpine...jest ...zalosne...gdy dwoch rodakow mowi ze soba w obcym jezyku...tym bardziej, gdy pisza jedynie ze soba :(
...Uwierz mi, ze ja naprawde opieralem sie bardzo zatracajac tutaj nasze specyficzne literki...lecz abym nie pisal tylko do wybranej grupy ludzi mieszkajacych w Polsce-musialem zrezygnowac z poprawnej pisowni niektorych wyrazow...czasami z bolem serca...
Lecz smieszne(i knabrne) bylo brnac nadal w swoim przekonaniu i...karac tych, ktorzy z roznym powodow nie mieszkaja w Polsce...karac ich nie mozliwoscia odczytania POLSKICH WYRAZOW...
....Trzeba czasem sie otworzyc na innych...by wlasnie Ci ludzie bardzo czesto stesknieni za ojczysta mowa-mogli z nami pisac w jezyku, ktory jest im ukochany...
Pisac, nawet w taki okaleczony sposob...
O tym pomysl...ja juz to zrozumialem.
...nie jestesmy pepkiem swiata....
..czasami i ja tego zaluje ; )
Pa.
Widzisz I KNOW jakie zenujace moze byc podejscie innych,do tego co napisalem?...przykre to...ale niektorzy po prostu maja
albo sa jedynie egoistami...i to slepymi...nie rozumnymi...ktorzy nie potrafia pojac o czym ja pisze...Takim ludziskom trzeba wykladac wszystko na lawe-dokladnie wyraz po wyrazie...a i tego czesto nie przyjmuja... :((((
...zobacz tego anonima bez podpisu....zobacz i innych...
Pozdrowienia cieple J.KNOW :*)
...zobacz tego anonima bez podpisu....zobacz i innych...
Pozdrowienia cieple J.KNOW :*)
Tak sobie Stworek myśli
że problem z tymi polskimi literkami polega tylko na tym, że to żadna frajda czytać słowa z krzaczkami, ale jeśli się człowiek przyłoży, to zrozumie. Nigdy nie miałam problemów w takich sytuacjach. Gorzej się sprawa ma z ludźmi nie za dobrze znającymi jęyk polski, np. wychowanymi na obczyźnie itd., ale ilu z nich tutaj zagląda?
Z kolei czytając słowa bez ą, ę, ż, ź itd, mam bardzo silne wrażenie, jakbym słyszała kogoś sepleniącego. (Ale być może to tylko ja).
Podsumowując - ja preferuję jednak "krzaczki", choć pewnie już od jutra część tego co piszę będzie ich pozbawiona. A to dlatego, że wracam do pracy i najwygodniejszy do chodzenia po sieci (najszybszy) komputer jest pozbawiony tej opcji :) :) :)
Z kolei czytając słowa bez ą, ę, ż, ź itd, mam bardzo silne wrażenie, jakbym słyszała kogoś sepleniącego. (Ale być może to tylko ja).
Podsumowując - ja preferuję jednak "krzaczki", choć pewnie już od jutra część tego co piszę będzie ich pozbawiona. A to dlatego, że wracam do pracy i najwygodniejszy do chodzenia po sieci (najszybszy) komputer jest pozbawiony tej opcji :) :) :)
Na dobranoc
Gdy sny dobiegną końca, gdy już się budzisz, pozostawiając za sobą świat szaleństwa i chwały, i powracając do codziennej, przyziemnej harówki, w ruinach porzuconych marzeń pojawia się zamiatacz snów.
Któż wie, kim był za życia i czy kiedykolwiek w ogóle żył? On sam nie odpowie na żadne pytanie. Zamiatacz rzadko się odzywa swym szorstkim, szarym głosem, a gdy już przemówi, gawędzi głównie o pogodzie i perspektywach zwycięstw i porażek wybranych drużyn sportowych. Nie znosi innych ludzi.
Kiedy się budzisz, przychodzi do ciebie i zmiata królestwa i zamki, anioły i sowy, góry i oceany. Zmiata miłość i żądzę, i kochanków, ascetów niepodobnych do motyli, mięsne kwiaty, ucieczkę jeleni, zatonięcie Lusitanii. Zmiata wszystko, co we śnie pozostawiłeś a sobą; życie, które przywdziałeś, oczy, którymi patrzyłeś, egzamin pisemny, który zgubiłeś gdzieś w szkole. Zmaiata je kolejno - kobietę o ostrych kłach, która zatopiła zęby w twej twarzy, zakonnicę w lesie, trupią rękę przebijającą mętną wodę w wannie, szkarłatne robaki pełzające po piersi, gdy rozpiąłeś koszulę.
Zmiata wszystko, co zostawiłeś, gdy się ocknąłeś. A potem to pali, robiąc miejsce jutrzejszym snom.
Jeśli go spotkasz, traktuj z szacunkiem. Bądź uprzejmy, nie zadawaj pytań. Oklaskuj zwycięstwa ulubionych drużyn. Wspólnie opłakuj porażki. Zgadzaj się co do pogody. Okaż mu respekt, na który zasługuje.
Są bowiem ludzie, których już nie odwiedza, ów palący skręty zamiatacz snów, ze smoczym tatuażem na ramieniu.
Na pewno ich widziałeś. Mają drgające usta, ich oczy patrzą gdzieś w dal. Mamroczą, jęczą, zawodzą. Niektórzy krążą po miastach w łachmanach, dźwigając pod pachą cały swój dobytek. Inni spędzają życie w zamknięciu, w ciemności, w miejscach gdzie nie mogą już krzywdzić siebie ani innych. Nie są szaleni, a utrata zdrowych zmysłów to najmniejszy z ich problemów. To, co ich spotkało jest znacznie gorsze niż obłęd. Powiedzą ci, jeśli im pozwolisz. Oni każdego dnia żyją pośród ruin swoich snów.
A jesli zamiatacz snów cię opuści, nigdy już nie powróci.
Neil Gaiman, "Zamiatacz Snów"
Któż wie, kim był za życia i czy kiedykolwiek w ogóle żył? On sam nie odpowie na żadne pytanie. Zamiatacz rzadko się odzywa swym szorstkim, szarym głosem, a gdy już przemówi, gawędzi głównie o pogodzie i perspektywach zwycięstw i porażek wybranych drużyn sportowych. Nie znosi innych ludzi.
Kiedy się budzisz, przychodzi do ciebie i zmiata królestwa i zamki, anioły i sowy, góry i oceany. Zmiata miłość i żądzę, i kochanków, ascetów niepodobnych do motyli, mięsne kwiaty, ucieczkę jeleni, zatonięcie Lusitanii. Zmiata wszystko, co we śnie pozostawiłeś a sobą; życie, które przywdziałeś, oczy, którymi patrzyłeś, egzamin pisemny, który zgubiłeś gdzieś w szkole. Zmaiata je kolejno - kobietę o ostrych kłach, która zatopiła zęby w twej twarzy, zakonnicę w lesie, trupią rękę przebijającą mętną wodę w wannie, szkarłatne robaki pełzające po piersi, gdy rozpiąłeś koszulę.
Zmiata wszystko, co zostawiłeś, gdy się ocknąłeś. A potem to pali, robiąc miejsce jutrzejszym snom.
Jeśli go spotkasz, traktuj z szacunkiem. Bądź uprzejmy, nie zadawaj pytań. Oklaskuj zwycięstwa ulubionych drużyn. Wspólnie opłakuj porażki. Zgadzaj się co do pogody. Okaż mu respekt, na który zasługuje.
Są bowiem ludzie, których już nie odwiedza, ów palący skręty zamiatacz snów, ze smoczym tatuażem na ramieniu.
Na pewno ich widziałeś. Mają drgające usta, ich oczy patrzą gdzieś w dal. Mamroczą, jęczą, zawodzą. Niektórzy krążą po miastach w łachmanach, dźwigając pod pachą cały swój dobytek. Inni spędzają życie w zamknięciu, w ciemności, w miejscach gdzie nie mogą już krzywdzić siebie ani innych. Nie są szaleni, a utrata zdrowych zmysłów to najmniejszy z ich problemów. To, co ich spotkało jest znacznie gorsze niż obłęd. Powiedzą ci, jeśli im pozwolisz. Oni każdego dnia żyją pośród ruin swoich snów.
A jesli zamiatacz snów cię opuści, nigdy już nie powróci.
Neil Gaiman, "Zamiatacz Snów"
Wielki Bracie
Tak to bywa, kiedy się próbuje zacharapcić (zaznaczam, ze nie mam pewności co do prawidłowej ortografii tego słowa, ale brzmi przecudnie) czyjąś norkę. Poza tym, muszę przyznać Wiekli Bracie, że miło jest znów nabrać swobodnie powietrza w płuca, bo byłeś Bracie Wielki, a Norka nie za duża, skutkiem czego jeszcze teraz na policzku mam odbity korzeniowy deseń ze ściany nad komodą, nie wspominając już o dokładnym odwzorowaniu fragmentu ramy od lustra na miom czole.
Do każdej dobrej duszy- portalu Trójmiasto też!!!!!!!!!!!
witam all dawno mnie tu nie było, mam biiiig big prośbę.... Kto ma jakikolwiek kontakt z Kiszczakiem? Kto cośkolwiek wie o zaprezentowaniu swojej twórczości (wiersze) nie tylko w internecie ale i na żywo? Albo drukiem? Plisssssss o kontakt, pozdrowienia dla wszystkich od baaardzo wiekowego Hydeparkowca
Gdzie jest miejsce dla POETÓW
Witam
Mam nie mały problem. Starałem się o publikację wierszy w "Dzienniku Bałtyckim" lecz okazuje się, że to nie jest wcale tak łatwo. Najlepiej było by abym miał już wydany tomik poezji, ale nie mam pojęcia do kogo sie zwrócić. Jeśli ktokolwiek może mi podpowiedzieć, jakiś link, jakiś adres, jakakolwiek informacja - będę wdzięczny. Czekam na cokolwiek. Pozdrawiam Trojmiasto. Załączam również link do mojej strony z niewielką częścią mojej twórczości.
Mam nie mały problem. Starałem się o publikację wierszy w "Dzienniku Bałtyckim" lecz okazuje się, że to nie jest wcale tak łatwo. Najlepiej było by abym miał już wydany tomik poezji, ale nie mam pojęcia do kogo sie zwrócić. Jeśli ktokolwiek może mi podpowiedzieć, jakiś link, jakiś adres, jakakolwiek informacja - będę wdzięczny. Czekam na cokolwiek. Pozdrawiam Trojmiasto. Załączam również link do mojej strony z niewielką częścią mojej twórczości.
Nawet Jack Skellington widział kiedyś świat przez dziurkę od klucza
JACK
What's this? What's this?
There's color everywhere
What's this?
There's white things in the air
What's this?
I can't believe my eyes
I must be dreaming
Wake up, Jack, this isn't fair
What's this?
What's this? What's this?
There's something very wrong
What's this?
There's people singing songs
What's this?
The streets are lined with
Little creatures laughing
Everybody seems so happy
Have I possibly gone daffy?
What is this?
What's this?
There are children throwing snowballs here
Instead of throwing heads
They're busy building toys
And absolutely no one's dead
There's frost on every window
Oh, I can't believe my eyes
And in my bones I feel the warnth
That's coming from inside
Oh, look
What's this?
They're hanging mistletoe, they kiss
Why that looks so unique, inspired
They're gathering around to hear a story
Roasting chestnuts on a fire
What's this?
What's this?
In here they've got a little tree, how queer
And who would ever think
And why?
They're covering it with tiny little things
They've got electric lights on strings
And there's a smile on everyone
So, now, correct me if I'm wrong
This looks like fun
This looks like fun
Oh, could it be I got my wish?
What's this?
Oh my, what now?
The children are asleep
But look, there's nothing underneath
No ghouls, no witches here to scream and scare them
Oe ensnare them, only little cozy things
Secure inside their dremaland
What's this?
The monsters are all missing
And the nightmares can't be found
And in their place there seems to be
Good feeling all around
Instead of screams, I swear
I can hear music in the air
The smell of cakes and pies
IS absolutely everywhere
The sights, the sounds
They're eveywhere and all around
I've never felt so good before
Thsi empty place inside of me is filling up
I simply cannot get enough
I want it, oh, I want it
Oh, I want it for my own
I've got to know
I've got to know
What is this place that I have found?
What is this?
Christmas Town, hmm...
What's this? What's this?
There's color everywhere
What's this?
There's white things in the air
What's this?
I can't believe my eyes
I must be dreaming
Wake up, Jack, this isn't fair
What's this?
What's this? What's this?
There's something very wrong
What's this?
There's people singing songs
What's this?
The streets are lined with
Little creatures laughing
Everybody seems so happy
Have I possibly gone daffy?
What is this?
What's this?
There are children throwing snowballs here
Instead of throwing heads
They're busy building toys
And absolutely no one's dead
There's frost on every window
Oh, I can't believe my eyes
And in my bones I feel the warnth
That's coming from inside
Oh, look
What's this?
They're hanging mistletoe, they kiss
Why that looks so unique, inspired
They're gathering around to hear a story
Roasting chestnuts on a fire
What's this?
What's this?
In here they've got a little tree, how queer
And who would ever think
And why?
They're covering it with tiny little things
They've got electric lights on strings
And there's a smile on everyone
So, now, correct me if I'm wrong
This looks like fun
This looks like fun
Oh, could it be I got my wish?
What's this?
Oh my, what now?
The children are asleep
But look, there's nothing underneath
No ghouls, no witches here to scream and scare them
Oe ensnare them, only little cozy things
Secure inside their dremaland
What's this?
The monsters are all missing
And the nightmares can't be found
And in their place there seems to be
Good feeling all around
Instead of screams, I swear
I can hear music in the air
The smell of cakes and pies
IS absolutely everywhere
The sights, the sounds
They're eveywhere and all around
I've never felt so good before
Thsi empty place inside of me is filling up
I simply cannot get enough
I want it, oh, I want it
Oh, I want it for my own
I've got to know
I've got to know
What is this place that I have found?
What is this?
Christmas Town, hmm...
Hubert w trakcie prób do kolejnej części Batmana
wysoki----iiiijuhuuuu!!!
budynek------------------u!
-------------------------------u!
-----------------------------------u!
--------------------------------------u!
------------------------------------------u!
-----------------------------------------------uuu?
-----------------------------------------------------drzewo
--------------------------------------------------------------plask!
---------------------------------------------------------Aj! Grrrrr........rrrrrrr
budynek------------------u!
-------------------------------u!
-----------------------------------u!
--------------------------------------u!
------------------------------------------u!
-----------------------------------------------uuu?
-----------------------------------------------------drzewo
--------------------------------------------------------------plask!
---------------------------------------------------------Aj! Grrrrr........rrrrrrr
Aube...
jesli Twoj komenatrz z wczorajszego dnia z 13.29 tyczy sie mnie...to nie zrozumialas moich intencji...i to wlasnie jest przykre...Szkoda, ze tak jest........
....ale nie chce juz doglebnie tego komentowac...by kolejny czlowiek, ktory nie zrozumial do konca tego co napisalem....byl przeciwko mnie....wiec jestem sklonny przeprosic Ciebie....tylko naprawde nie wiem za co? :(((
...ale i to nie jest wazne.....
..wiec przepraszam...i....
...dobrze...NIC WIECEJ JUZ NA TEN TEMAT NIE BEDE PISAL....
....ale nie chce juz doglebnie tego komentowac...by kolejny czlowiek, ktory nie zrozumial do konca tego co napisalem....byl przeciwko mnie....wiec jestem sklonny przeprosic Ciebie....tylko naprawde nie wiem za co? :(((
...ale i to nie jest wazne.....
..wiec przepraszam...i....
...dobrze...NIC WIECEJ JUZ NA TEN TEMAT NIE BEDE PISAL....