Widok
Ja na zeszłej jesieni miałem tak:
TAM - kobitka na mojej prowincjonalnej stacyjce sprzedała mi zwykłą zniżkę 50% i nikt w pociągu się nie czepiał.
Z POWROTEM - rozgranięta kobieta w Gdańsku sprzedała mi bilet na taryfę RAJD/ZJAZD, gdy zobaczyłem, że przy tej samej trasie cena jest wyższa, wdałem się z kasjerką w dłuższą dyskusję, ale... to ona miała rację!
W każdym razie nie zdziw się, jak kiedyś nie wyjdzie Ci 50% ;-).
TAM - kobitka na mojej prowincjonalnej stacyjce sprzedała mi zwykłą zniżkę 50% i nikt w pociągu się nie czepiał.
Z POWROTEM - rozgranięta kobieta w Gdańsku sprzedała mi bilet na taryfę RAJD/ZJAZD, gdy zobaczyłem, że przy tej samej trasie cena jest wyższa, wdałem się z kasjerką w dłuższą dyskusję, ale... to ona miała rację!
W każdym razie nie zdziw się, jak kiedyś nie wyjdzie Ci 50% ;-).