Re: in vitro
Rysiek Ziel napisał(a):
> To inny temat.
> Chodzi mi tylko o geny oraz rozród.
Tak myślałam. Stary piernik chce zagladać kobietom między nogi (jak każdy...
rozwiń
Rysiek Ziel napisał(a):
> To inny temat.
> Chodzi mi tylko o geny oraz rozród.
Tak myślałam. Stary piernik chce zagladać kobietom między nogi (jak każdy moher) i jeszcze boi się, że z powodu in vitro zabraknie na niego kasy i kiedyś odłączą go od respiratora.
> > Znasz kogoś pracującego w ośrodku adopcyjnym? Wiesz ile
> adopcji
> > jest nieudanych?
> Zdaję sobie sprawę gdyż jestem w tej dziedzinie jednym z nich.
> Zawsze uważam i uważałem, ze lepiej wychowywać zdrowego
> urodzonego człowieka niż jakiegoś potworka z nieudanych metod
> sztucznego zapłodnienia.
Tak, z in vitro rodzą się potworki. Mają rogi i świecą w ciemnościach :D
Adoptuj sobie tyle dzieci, ile chcesz. Ale zostaw innym wybór i nie wygaduj bzdur, że z in vitro rodzą się jakieś "inne dzieci". Tylko dementywni staruszkowie w to uwierzą.
In vitro to metoda lecznicza jak każda inna. Leczy chorobę uznaną przez WHO za poważną. Więc nie należy odmawiać ludziom dostępności jakiejś terapii z powodu czyjejś fobii.
zobacz wątek