Widok
jakiego zycia? wszystko zalezy od roznych czynnikow tj. ilosci czlonkow rodziny,dzeici, miejsca zamieszkania, ambicji i poziomu zycia jaki sie chce osiagnac. Dla jednego 1900 to bedzie szczyt marzen, bo ma mieszkanie socjalne i lubi tylko tanie wina,nie czyta ksiazek bo woli w pudlo patrzec, a co je, nie ma dla niego znaczenia.Dla drugiego drugiego natomiast 1900 zl miesiecznego zarobku bedzie zwyklym upokorzeniem i oznaka braku zaradnosci zyciowej. Wszystko zalezy od pozycji z ktorej sie patrzy.
Takie pierwsze podstawowe minimum to takie by przeżyć, by nie zamarznąć, nie umrzeć z głodu. Czyli klitka, woda, chleb. W piramidzie Maslowa będą ta potrzeby fizjologiczne i bezpieczeństwa.
Drugie to takie by było stać na wszystko co wyżej plus komunikacja miejska, kontakty z rodziną, jakieś prezenty na święta etc. Czyli pozwalające w piramidzie Maslowa dodatkowo na "potrzeby miłości i przynależności".
Wg mnie 1 900 na to starczy spokojnie w przeliczeniu 1900 na głowę plus na jedno dziecko.
Drugie to takie by było stać na wszystko co wyżej plus komunikacja miejska, kontakty z rodziną, jakieś prezenty na święta etc. Czyli pozwalające w piramidzie Maslowa dodatkowo na "potrzeby miłości i przynależności".
Wg mnie 1 900 na to starczy spokojnie w przeliczeniu 1900 na głowę plus na jedno dziecko.
czyli 1900*3=5700, tak? Ciekawe na jakie prezenty to wystarczy? I czy uwzględniłeś np. dodatkowy angielski dla dziecka lub inne zajęcia dodatkowe? Albo to że rozsądny człowiek odkłada jakiś grosz na niespodziewane wydatki jak naprawa pralki lub stomatolog? Ciężko z takiej forsy coś odłożyc, uda sie to jedynie kosztem wydatków na kino, kawiarnie czy obiad w knajpce jakiejś.Czyli te 1900 to jednak minimum na przeżycie bez fajerwerków. Takie coś więcej niż potrzeby fizjologiczne ale dużo mniej niż potrzeby miłości i przynależności.
Tak mi się przypomniało, ciekawy wątek.
http://forum.gazeta.pl/forum/f,20012,Oszczedzamy.html
http://forum.gazeta.pl/forum/f,20012,Oszczedzamy.html
Na podstawie danych 'rynkowo - forowych':
Minium do życia, to może być 1300netto, ALE!!!!!!!
przy założeniu singlowania na włsnym "em" oraz ŻADNYCH ! ! ! :
wypadów (kino, restauracja, kawiarnia, itp. zbędnych wydatków,
także tych domowych, piwko, etc.)
Płatnej edukacji, bo od pewnego wieku za edukcję się tylko płaci,
z rzadka można edukować się za fri.
Przyjemności: to książka z biblioteki oraz muzyka z własnych płyt
lub radiowa.
Natomiast, jeśli żyje się w więcej niż pojedynkę, to wydatki są
proporcjonalnie większe i wówczas ów minimum jest nieokreślone.
Ale myślę, że zawiera się w przedziale 2000-2500netto.
Na pewno nie mniej, ale o taką pracę z miesiaca na miesiąc
będzie coraz trudniej...
Bo idzie chudy okres: końcówka 2012r.,
i w optymistycznej wersji: plus I półrocze 2013r.
w pesymistycznej: cały rok 2013 plus I półrocze 2014r.
Na "dziś" bezdyskusyjnie mamy tzw. "rynek pracodawcy"......
O "rynku pracownika" lata 2006-2008r. możemy na razie zapomnieć...
Minium do życia, to może być 1300netto, ALE!!!!!!!
przy założeniu singlowania na włsnym "em" oraz ŻADNYCH ! ! ! :
wypadów (kino, restauracja, kawiarnia, itp. zbędnych wydatków,
także tych domowych, piwko, etc.)
Płatnej edukacji, bo od pewnego wieku za edukcję się tylko płaci,
z rzadka można edukować się za fri.
Przyjemności: to książka z biblioteki oraz muzyka z własnych płyt
lub radiowa.
Natomiast, jeśli żyje się w więcej niż pojedynkę, to wydatki są
proporcjonalnie większe i wówczas ów minimum jest nieokreślone.
Ale myślę, że zawiera się w przedziale 2000-2500netto.
Na pewno nie mniej, ale o taką pracę z miesiaca na miesiąc
będzie coraz trudniej...
Bo idzie chudy okres: końcówka 2012r.,
i w optymistycznej wersji: plus I półrocze 2013r.
w pesymistycznej: cały rok 2013 plus I półrocze 2014r.
Na "dziś" bezdyskusyjnie mamy tzw. "rynek pracodawcy"......
O "rynku pracownika" lata 2006-2008r. możemy na razie zapomnieć...
Dokładnie tak to wygląda.
Jeszcze kilka cięć wydatków i zjechałbym do 1200zł:
Karta Orange POP za 5zł masz numer aktywny na cały rok, oczywiście żadne dzwonienie nie wchodzi w grę. Dalej rezygnacja z internetu w domu, na rzecz korzystania za darmo np. w bibliotece.
Można jeszcze bardziej zjechać i spróbować żyć za 1000zł ale to jest raczej możliwe tylko jak się ma mały czynsz i/lub uda się dostać jego obniżkę.
Jeszcze kilka cięć wydatków i zjechałbym do 1200zł:
Karta Orange POP za 5zł masz numer aktywny na cały rok, oczywiście żadne dzwonienie nie wchodzi w grę. Dalej rezygnacja z internetu w domu, na rzecz korzystania za darmo np. w bibliotece.
Można jeszcze bardziej zjechać i spróbować żyć za 1000zł ale to jest raczej możliwe tylko jak się ma mały czynsz i/lub uda się dostać jego obniżkę.