Odpowiadasz na:

Re: jak jzeździmy

A mnie boli to, że żona zatrzymała się przed przejściem dla pieszych, bo na pasie obok samochód też się zatrzymał i dostała dzwona w tył...Pan za nią w służbowym samochodzie niestety był zdania, że... rozwiń

A mnie boli to, że żona zatrzymała się przed przejściem dla pieszych, bo na pasie obok samochód też się zatrzymał i dostała dzwona w tył...Pan za nią w służbowym samochodzie niestety był zdania, że nie trzeba się zatrzymywać...I w ten sposób nasz samochód przestał być bezwypadkowy...:-)

zobacz wątek
11 lat temu
~mieszkaniec bojana

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry