Re: jak jzeździmy
Za każdym razem gdy byłem na miejscu wypadku na malczewskiego/sopockiej winnym wypadku w którym auto rozbiło się na drzewie i zginął kierujący pojazdem winnym był właśnie ten kierujący. Inaczej...
rozwiń
Za każdym razem gdy byłem na miejscu wypadku na malczewskiego/sopockiej winnym wypadku w którym auto rozbiło się na drzewie i zginął kierujący pojazdem winnym był właśnie ten kierujący. Inaczej jest w przypadku zderzenia czołowego, bo w tedy z reguły winnym jest jadący po zewnętrznej ścinający zakręt - za takie zachowanie z miejsca powinny być 3 miesiące więzienia i dożywotnie odebranie prawa jazdy. Wszystkie wypadki na tej drodze były spowodowane ignorancją znaków. Najsmutniejsze że przy ignorowaniu linii ciągłej często poszkodowanymi są niewinni ludzie jadący w przeciwnym kierunku swoim pasem. Takie ignorowanie zdarza się nagminnie na wszelkich łukach. Już nawet straciłem rachubę ile razy otarłem się o śmierć przez takiego DEBILA.
zobacz wątek