Widok
jak się mieszka na Dąbrowie? Oliwkowa i okolice
Pytanie jak w nagłówku.
Wyprowadzamy się z Karwin i kupujemy mieszkanie na Oliwskowej na Dąbrowie (większe mieszkanie). Jak się mieszka w tej okolicy? Czy jest spokojnie? Na co należy zwrócić uwagę? Wydaje mi się, że na tej konkretnej ulicy jest problem z miejscami parkingowymi. Co sądzicie o szkołach - są ponoć 2 w dzielnicy podstawówki?
Za wszelkie wypowiedzi będę wdzięczny.
Wyprowadzamy się z Karwin i kupujemy mieszkanie na Oliwskowej na Dąbrowie (większe mieszkanie). Jak się mieszka w tej okolicy? Czy jest spokojnie? Na co należy zwrócić uwagę? Wydaje mi się, że na tej konkretnej ulicy jest problem z miejscami parkingowymi. Co sądzicie o szkołach - są ponoć 2 w dzielnicy podstawówki?
Za wszelkie wypowiedzi będę wdzięczny.
Mieszkam tu całe życie. Nie widzę innej okolicy, w której tak dobrze się czuję. Bezpiecznie, wszędzie blisko. Lasy, sklepy, infrastruktura,komunikacja.
Na Oliwkowej trzeba uważać na blok dawnego WSM, same trepy i znienawidzeni życia wredni ludzie. Znajomi , którzy uczęszczają z dziećmi do Makaraki, jak i do salonu piękności pod nią opowiadali mi historie związane z problematycznością mieszkańców. Ludzie kilkadziesiąt lat na emeryturach z nudów robią wszystko , aby zniszczyć interesy ludziom , którzy za własne, ciężko zarobione pieniądze otworzyli w ich sąsiedztwie pomysłowe interesy, wykupując lokale na własność.
Sama byłam kiedyś świadkiem pod w/w lokalami jak jakiś pan z zachrypniętym głosem wyzywał właścicielki ,że zniszczy je, bo przez nie nie ma gdzie zaparkować auta za dnia, gdyż klienci przyjeżdżają samochodami.
Szczerze współczuję, lecz z tego co mówią sami właściciele, bynajmniej jest wesoło i człowiek pamięta,że żyje :)
Sama mieszkam obok na Sojowej w bloku bez wspólnoty i nie narzekam , wręcz przeciwnie. Polecam :)
Pozdrawiam , Maria
Na Oliwkowej trzeba uważać na blok dawnego WSM, same trepy i znienawidzeni życia wredni ludzie. Znajomi , którzy uczęszczają z dziećmi do Makaraki, jak i do salonu piękności pod nią opowiadali mi historie związane z problematycznością mieszkańców. Ludzie kilkadziesiąt lat na emeryturach z nudów robią wszystko , aby zniszczyć interesy ludziom , którzy za własne, ciężko zarobione pieniądze otworzyli w ich sąsiedztwie pomysłowe interesy, wykupując lokale na własność.
Sama byłam kiedyś świadkiem pod w/w lokalami jak jakiś pan z zachrypniętym głosem wyzywał właścicielki ,że zniszczy je, bo przez nie nie ma gdzie zaparkować auta za dnia, gdyż klienci przyjeżdżają samochodami.
Szczerze współczuję, lecz z tego co mówią sami właściciele, bynajmniej jest wesoło i człowiek pamięta,że żyje :)
Sama mieszkam obok na Sojowej w bloku bez wspólnoty i nie narzekam , wręcz przeciwnie. Polecam :)
Pozdrawiam , Maria