Widok

jak się pogodzić

jak pogodzić się ze swoją samotnością , marnością i bezsensem życia ? jak nie myśleć o tym?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

depresja?idz do lekarza niech ci cos na podniesienie endorfiny zapisze ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Przerabiałem psychiatrów i psychologów.
Pierwszy przepisze leki, po których dalej rozmyślasz nad tym, że Twoje życie jest bez sensu, tylko nie chce Ci się płakać i nic nie boli.
Drugi natomiast utwierdzi Cię w przekonaniu o swojej beznadziejności.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

zaakceptować lub zmienić
A najlepiej.....wykorzystać!

Może warto odkryć swoją nominalna wartość?
Serce
nerki
wątroba..
są sporo warte
Bo wszyscy wiedzą że liczy się bogate wnętrze :p
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1

....a mózg jest tani ;P
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

no właśnie jakoś nikt nie chce używanego mózgu, może nie jest potrzebny :P
jak widać niektórzy nie mają a żyją :p
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Pogodzenie się z bezsensem jest końcem życia. Głupota totalna.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mnie tez zycie nudzi i zlosci... Czuje sie za stara zeby zyc, a robienie roznych to jak chwytanie sie brzytwy, ktora w ostatecznym rozrachunku sprawia bol.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Przerabiałem to. Trzeba sięgnąć po to o czym się kiedyś marzyło. Żyje się po to by doświadczać, a nie wygodnie przeżyć. Żyjemy doświadczając. Wszystko wskazuje na to że znakomita większość się myli, biorąc za cel życia stabilizację.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Akurat się mylisz, żadna większość. Niestety, każdy ma swoje priorytety, niestety.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mi też się jakoś dziwnie do d..py żyje mimo stabilizacji. Może ma ktoś ochotę wybrać się na jakiegoś squasha czy tenisa.. Obojętne w sumie na co.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Fubu dlaczego niestety? Czy to źle że każdy ma własne priorytety?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aaaa, tak sobie zaczerpnęłam z "Kalibra". Niestety, bo stąd wynika większość międzyludzkich problemów. Z braku szacunku i zrozumienia, że jedni wolą minimalizm, ciszę i stabilizację a inni mają inaczej. Mnie to nie dotyczy. Rozumiem wszystkich i szanuję ich wybory.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja reż staram się być tolerancyjny.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

O proszę! Jeszcze jedno wielkie pytanie... Jeszcze jeden wielki dylemat...

https://www.youtube.com/watch?v=rRhGtSmSEwA

Ps
Polecam scenkę w kuchni na temat życia i edukacji...

https://www.youtube.com/watch?v=ZfbV3LKpICw
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Samotność jest ciężka, wiem coś o tym. Najlepiej po prostu poznać kogoś kto sprawi, że samotność zniknie. Wiem, łatwo powiedzieć. W każdym razie jakbyś chciał/a pozbyć się tego dokuczliwego problemu to może warto się spotkać, pogadać, poznać. Czasami zwykła rozmowa może podnieść na duchu i pomóc:) Jestem otwarty:)
GG: 8779848
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

A ja widze w zyciu duzo sensu. Moze dlatego ze wierze w reinkarnacje, kolejne szanse, rozwoj duchowy i Boga. Dla mnie zycie jest okazja do ulepszenia swojej duchowosci, do nauczenia sie kochania lepiej, do nauczenia sie wspolczucia, do pokonywania swoich slabosci i uzyskania kontroli nad swoim umyslem i emocjami. Zycie jest dla mnie przejsciem z porywow emocji panujacych nad naszym zyciem do siwadomych wyborow, podarzaniu za swoim glosem wewnetrznym zamiast narzuconym nam przez innych. Zycia w sposob nie z poczucia powinnosci i winy a pasji i checi. Ale nie zawsze tak bylo, po pierwsze prosilam o ukazanie mi prawdy i pamietam moja ulubiona piosenke " My lord" Georga Harisson, ktora mnie prowadzila. Jestem czasem smutna bo nie umiem sie pogodzic z cierpieniem innych, czuje je w sobie, jednoczesnie czuje wdziecznosc za moje wlasne zycie. Kiedys sama bardzo cierpialam, z roznych powodow, poczucia samotnosci, potem byl okres w ktorym bycie sama (w sensie bez zyciowego partnera) okazalo sie najpiekniejszym okresem w moim zyciu do tamtej pory. Pelnym rozwoju osobistego, artystycznego, pokochania wielu ludzi (nie miloscia romantyczna ;) ) , wewnetrznego szczescia wywodzacego sie z podarzania za wlasnym wewnetrznym glosem , bez konfliktow. Chcialam tylko powiedziec , ze napewno jest jakis powod dlaczego tak myslisz, poczucie samotnosci wywodzi sie z jakis nieuleczonych ran, pustki spowodowanej odrzuceniem siebie bo prawdziwe nasze ja bylo odrzucone przez innych, czesto naszych pierwszych najblizszych, stad tez moze byc poczucie marnosci, bezsensu, bo nie mozemy pogodzic wlasnych pragnien ze spelnieniem oczekiwan innych. Nawet moglas/mogles swoje wlasne pragnienia ukryc tak gleboko ze nie umiesz ich juz z latwoscia odnalezc. Wiele by tu pisac, ale moim zdaniem prawda jest taka, ze powrot do siebie wymaga pragnienia powrotu, wymaga odwagi wglebienia sie w siebie, prowadzi do pokochania siebie a nastepnie prowadzenia zycia wedlug wlasnego serca, odrzucenia glosow innych i akceptacji siebie. W szczerosci i prawdzie nie ma juz samotnosci, ludzie widza twoje swiatlo i sami lgna bo chca tego samego dla siebie, ciekawi ich skad to swiatlo w tobie sie wzielo. Potem zycie znowu stawia wyzwania, ale jak raz juz wiesz jak to jest , nadzieja juz jest zawsze i zyc jest latwiej. Pozdrawiam serdecznie.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Aninim walentynkowy, skoro wierzysz w Boga to nie w reinkarnację!?!
Teraz pewnie masz już partnera?!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

a wyjasnij mi dlaczego wiara w Boga (ja go rozumiem jako uniwersalna swiadomosc, ale tez dawce wolnej woli, i uniwersalna milosc) wyklucza reinkarnacje? Ja mam dosc skomplikowane wierzenia, hehe, ale mi wszystko pasuje na razie ;) Tak, mam juz rodzine,
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

W wielkim skrócie: ponieważ każdy z Nas jest wyjątkowy i niepowtarzalny i po śmierci idziemy (hmm dobrze będzie ;-) do nieba! Chciałabyś w niebie spotkać hmm kilka siebie, swoich sobowtórów, kopi... jak zwał tak zwał?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

:) Mysle ze to by bylo bardzo ciekawe spotkac tych innych siebie ale wydaje mi sie ze jest troche inaczej. Mysle ze po smierci wchodzimy w swoj naturalny stan wyzszej swiadomosci{(o ktorym zapominamy wkraczajac tu) bogatszy o doswiadczenia ostaniego zycia. To jakby porownac ze teraz widzisz drzewo, a w wyzszej swiadomosci widzisz las, ale bogatszy o to kolejne drzewo. (to jest spontanicznie wymyslony przyklad , takze nie przemyslany doglebnie ;) Ponadto juz teraz masz dotep do tej swiadmosci ale na przeszkodzie stoi ego i pewne rzeczy ktore wywodza sie z pierwotnego mozgu. W kazdym razie ja zawsze jestem sklonna do modyfikacji czy zmiany pogladow jak uslysze przokonujace argumenty, Jakkolwiek musza byc one bardzo dobrze zbudowane i silne bo mam juz sporo doswiadczen i przemyslen i osluchania pogladow innych. Pozdrawiam :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Anonimie walentynkowy, hmm wiary w Boga nie da się tak po prostu udowodnić (zobaczyć) to łaska Boga Nam daje szerokie i głębokie odczuwanie relacji z Bogiem. Hmm długo by pisać :-)
Zresztą Bóg wszystkich kocha - Ciebie też! ;-) więc... życzę powodzenia w poszukiwaniach :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

"Zresztą Bóg wszystkich kocha... " - tak jak ja kocham świnię ( czyli w wielkim skrócie ) , bo w sumie to kocham smażony boczek, karkówkę i schabowego z kością , jednocześnie będąc świadomym że gdy będę leżał sparaliżowany to świnia nie miałaby skrupułów aby zeżreć mnie

@długo by pisać :-) - to napisz - mamy czas - zacznij od twojej definicji słowa "Bóg" , bo od uściślenia tego terminu należało by zacząć jakąkolwiek polemikę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

wdr jak czytam Twoje wpisy to, nic ci nie ujmując, dłuuuuuugo by tłumaczyć a i tak...:-(
Bóg - wszechmoc, stwórca świata, może czynić cuda (tu by się znów pewnie przydała definicja cudu ;-) itp.
Z tym słowem kochać to ludzie moją duże problemy bo każdy widzi to inaczej. Hmm jeśli Ty kochasz świnie i swoją (jeśli masz) kobietę to... ja Jej współczuje ;-)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Taaa z wpisu wychodzi pytanie czy współczuje kobiecie czy świni ;-) Zresztą jak umrzesz to kobieta nie będzie miała skrupułów żeby zagarnąć Twój majątek ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Na szczęście jak ktoś nie ma ani majątku ani kobiety to nie ma czego się obawiać
Auto którego nie masz ci nie ukradną, domu ktorego nie masz komornik nie zabierze
To po co coś mieć?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

znajdz zajecie,pasje jakies masz. Zapisz sie gdzies między ludzi do klubu jakiegos.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Pomaga długotrwały wysiłek fizyczny, np. jazda rowerem. Z czasem rower może okazać się pasją, która wciąga w środowisko fajnie zakręconych ludzi.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

"Bóg - wszechmoc, stwórca świata, może czynić cuda (tu by się znów pewnie przydała definicja cudu ;-) itp."

Czyli istota stojąca o tyle wyżej w ewolucji iż jest w stanie dokonywać rzeczy, których ty nie jesteś w stanie logicznie wytłumaczyć . To relacja jak na ten przykład człowiek - meduza, w tym przypadku meduza jest przekonana że człowiek ją kocha ?! Niespodzianka - możesz sobie wmawiać że to coś/ktoś cię kocha , wierzyć w bajeczki biblie, korany itp, ale prawda jest taka że jeżeli istnieje to jego stosunek do ciebie jest co najwyżej ambiwalentny.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Towarzyskie

Gay Gdańsk (71 odpowiedzi)

JA 21 lat strarówka...

czat (25 odpowiedzi)

gdzie mamy wejsc,aby rozmawiac na czacie?????????????????

80-te urodziny babci (19 odpowiedzi)

Jaki prezent na 80-te urodziny dla babci? Czekoladki, kwiatki........... proszę o podpowiedzi.

do góry