Re: jak się rodzi teraz w redłowie?
ja rodzilam w redlowie w grudniu 2006
wyglad patologii pozostawia wiele do zyczenia...lazienki w stanie tragicznym grzyb na scianie u suficie czarno...personel bardzo mily podpadla mi jedynie...
rozwiń
ja rodzilam w redlowie w grudniu 2006
wyglad patologii pozostawia wiele do zyczenia...lazienki w stanie tragicznym grzyb na scianie u suficie czarno...personel bardzo mily podpadla mi jedynie jedna polozna twierdzac ze chyba za slabo mnie boli bo po mnie nie widac..ale olalam ja
porodowka...no wczasie zwiedzania w szkole rodzenia to pokazali nam sale do porodu rodzinnego ...z wanna telewizorkiem...a poniewaz byly 3 to za te 250zl trafila nam sie ta obok zwyklej porodowki bez tv i wanny smigalam do tej co jest miedzy patologia a sala dla odwiedzajacych...nowo wyremontowana
przyjscie Zuzi wspominam milo trafily mi sie fajne lekarki naprawe extra lekarz ktory mnie zszywal to arcydzielo stworzyl
do sciagnicia szwow wzielam sobie babeczke ze szkoly rodzenia bo nie chcialam zeby mnie ktos tam ogladal..
nastepne dni w szpitalu tez byly ok polozne mile...jedna mnie tylko wnerwila bo dziecko kupki nie moglo zrobic to poprosilam zeby pomogly bo mala wyla 3godz w srodku nocy budzac caly oddzial...wiec jak przypomnialam jakie maja obowiazki to bylo ok
no i maly minus bo jak bylo 1 szczepienie...a ja bylam akurat w lazience to wziely Zuzie sama...i powiedzialy moim wspollokatorkom ze ida szczepic...ja przychodze dziecka nie ma...wrocilo cale i zdrowe ale warknelam ze takie cos chyba nie powinno miec miejsca
I le ludzi tyle komentarzy
zobacz wątek