- 3 próby odbioru mieszkania - na kazdej nowy (inny) kierownik budowy
- każdy kierownik budowy twierdzi, że mieszkanie nie ma wad
- przy odbiorze trzeba mieć swój sprzęt pomiarowy - wg zdania wypowiedzianego przez jednego z "kierowników" firma nie ma 2,5 m łaty do pomiaru ścian - nie dziwię się że były tak krzywe :), drabiny aby zmierzyć sufity też nie mają - ciekawe jak te budynki powstawały :)
- przy 4 odbiorze Pani z działu sprzedaży stwierdziła "a czego się Państwo spodziewacie, że zamek bedziecie za te pieniądze mieli?" no fakt jak człowiek płaci za metr pare tysięcy to nie może się spodziewać niczego ponad gołe i krzywe mury...
- przy ostatnim odbiorze Pani Ania ze sprzedaży zasugerowała, że z mieszkania możemy zrezygnować oni to sprzedadzą komuś innemu...
- rekalamacje po odbiorze do tej pory nie napawione - skończy się w sądzie
mieszkanie kupowane w 2007 może się coś zmieniło choć kierownicy ci sami:)