Odpowiadasz na:

> nie bardzo wierzę w dominację i niezależność czynników genetycznych

Ale wierzysz chyba w instynkt?
Okresla go genetyka. A ta determinuje stado jako naturalne srodowisko psa. I... rozwiń

> nie bardzo wierzę w dominację i niezależność czynników genetycznych

Ale wierzysz chyba w instynkt?
Okresla go genetyka. A ta determinuje stado jako naturalne srodowisko psa. I od suczego cycka uczy szczeniaka relacji. W tym, oczywiście, również dominacji.
Człowiek (Pan/Pani) jest elementem stada. Od człowieka zależy, czy będzie miał psa, czy pies będzie miał jego (niestety: znacznie częściej spotykana relacja).
Wielokrotnie już opowiadałem o swoim ustawianiu relacji z poprzednim psem, zatem nie chcę się powtarzać. Z suką od wejścia było inaczej, łatwiej. Przyjęła dominację człowieka jako naturalną. To instynktowne, uwarunkowane biologicznie, zachowanie suk większości ssaków (Wiewióra mnie zje za to twierdzenie;D
Można oczywiście nauczyć psa chodzenia na szczudłach, ale to tresura a nie wychowanie. O różnicy też już kiedyś pisałem.
Psy chętnie poddają się tresurze, nawet jeśli są dominujące w stadzie, bo dla nich, dobrze poprowadzona tresura, jest formą zabawy.
Swojej suki nie tresuję. Nie jest cyrkową małpką. Ważniejsze dla mnie jest, że się rozumiemy i sobie ufamy. I reaguje na każde moje polecenie, bez względu na jego formę. Po prostu doskonale odczytuje intencje.

zobacz wątek
7 lat temu
~sa∂yl

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry