koci problem

komputer, kable....jak dostanie 220 V z listwy zasilającej na siusiaka to błyskawicznie się oduczy... :)

Można też wymienić zwierzę (ewentualnie uśpić) skoro sobie z tym nie radzisz..

O mamo,ale drastyczne środki polecasz :PAle co do tych 220V to się zgodzę.Szybko sie szkodnik nauczy sikać do kuwety.

Kociak sobie to miejsce upatrzył i zaznaczył, więc będzie tam sikał. Nie polecam metod w stylu potraktowania go 220V, bicia lub wsadzania pyska w kałużę sików, bo zwierzak nie jest winien i nie zrozumie czego od niego chcesz, a może życie stracić wpadając w popłoch lub szok.
Ja bym na twoim miejscu zastawiła to miejsce (tymczasowo) tak, by kot nie mógł tam wejść. Ponadto musisz parę razy pokazać mu, gdzie ma się załatwiać - obserwując go, zorientujesz się, kiedy "mu się chce".
Życzę powodzenia.

Bacha, a kto poleca traktowanie kotka pradem??
jak naszcza do gniazdka ( bo wiesz, komputery są zasilane energią elektryczna) to sam sobie zrobi krzywdę...

Taaa...czyli jak sam sobie zrobi kuku, bo ma nieograniczony dostęp do miejsc, gdzie pieści prąd, to problem rozwiąże się sam. Świetne podejście, tylko pozazdrościć "zwierzęcych uczuć", bo ludzkimi trudno je nazwać - nie obrażając oczywiście czworonogów.
Nie wiem, czy ci wiadomo, ale w świecie tzw. cywilizowanym, nie ma zwierząt bezpańskich, a właściciel jest bardziej opiekunem niż posiadaczem i jako opiekun ma OBOWIĄZEK dbać o zdrowie i życie swojego czworonoga. Jak się z tego obowiązku nie wywiązuje, to kara (niemała), a nawet do pudła trafić może. Do nas też "to" kiedyś dojdzie, bo kultura Wschodu coraz bardziej doskwiera....

Bacha , twoja agresja i frustracja sa naprawdę żeniujące... niby kto wg Ciebie przejawia te zwierzęce uczucia ?? ja, ktory nie posiadam kota , a mimo to sobie nie wyobrażam by pozwolic zwierzakowi na niebezpieczne zachowania czy właścicielka , ktora nie potrafi zapewnić bezpieczenstwa swojemu pupilkowi z niewiedzy ??...
najwyrazniej osądzasz innych na swojej podstawie albo jesteś równie drętwa jak U... troche luzu kobieto...

Oj Markizie, zajrzyj do słownika i zobacz, co to oznacza "agresja" i "frustracja", a przy okazji sprawdź też co : obowiązek, poczucie odpowiedzialności...no, na raz starczy, może skumasz, o co mi chodzi.

no coż, hipotetycznie założyłem Frustrację jako przyczynę agresji na moją skromna osobę...
a co do obowiązku i odpowiedzialności w stosunku do zwierząt, uwazam ze najpierw nalezy sie doksztalcic i poznac podstawowe zasady opieki danego gatunku, a potem podjac decyzje o posiadaniu , a nie na odwrót , najpierw kupic zwierzaka , a potem dopiero lamentowac i szukac pomocy w tak typowych kwestiach jak brudzenie lub niszczenie mieszkania..

No cóż, to wyjaśnijmy sprawę do końca, bo - jak widzę - mylą ci się pewne pojęcia.
Osobiście bardzo lubię zwierzaki i drażni mnie traktowanie ich przez niektórych ludzi w sposób NIEODPOWIEDNI, tzn. jak rzecz, która ma prawo się znudzić lub którą można wyrzucić na śmietnik albo zostawić samemu sobie (niech sam dojdzie do mądrego wniosku, gdzie ma szczać). Tu też na wątku, w którym ktoś szukał chętnych do wzięcia szczeniaków, pojawiły się "żarty" w stylu "bo jak nie, to wylądują w kanale...hahahaha " - zawtórował zgodnie chór zadowolonych z dowcipu. Może moje poczucie humoru odbiega od standardu, ale nie potrafię śmiać się z tego typu dowcipów. Tylko, że jeśli TAKIE standardy zaczną dominować, to...zdziczejemy całkowicie. I zdaje się, że w tym momencie nie zrozumieliśmy się : stwierdziłeś najwyraźniej, że jak sobie siusiaka popieści prądem, to będzie dobra nauka - a dla mnie to ani dowcip, ani dobra rada na uporanie się z problemem.
Zgadzam się, że najpierw należy zapoznać się z potrzebami zwierzaka, którego chcemy nabyć, zastanowić się choć chwilę, czy stać nas na poświęcenie pupilowi trochę czasu i dopiero wówczas podejmować decyzję.
Miałam parę ładnych lat kota. Teraz od kilkunastu lat mam psy (już drugiego) i wiem doskonale, że zwierzaka można nauczyć porządku, że może być dobrze ułożonym DOMOWNIKIEM i członkiem rodziny. Z pewnością jednak nie powinien być zabawką dla dziecka ani spełnieniem zachcianki osoby nieodpowiedzialnej. A poczytać trochę fachowej literatury...też nie zaszkodzi...jakbyś chciał sobie kiedyś zafundować czworonoga. Polecam, świetnie pomaga na zachwiania równowagi psychicznej, hehehe.

a jednak brak poczucia humoru i do tego Frustracja oraz Bezinteresowna Agresja .... wychowałaś się w poprawczaku , gdzie od wczesnej młodości musiałaś walczyć o swoje????
a co do wpływu zwierząt na psychikę, jest udokumentowne wieloma badaniami jako wyjątkowo korzystny, ale ... na twoją równowagę to najwyraźniej nie podziałało stabilizująco....
mimo wszystko próbuj dalej :))))))

Od początku do końca się mylisz. Ja jednak nie napiszę, co o tobie myślę...i to ta drobna różnica między nami.

Jeśli mogę coś doradzić, to bardzo pilnuj czystości kuwety, koty nie lubią brudnego żwirku. Możesz też zmienić jego rodzaj. Ustaw meble tak, żeby kot nie mógł wejść tam gdzie lubi siusiać. Obserwuj go uważnie, i gdy tylko zauważysz, że może chce siusiu, zanieś go do kuwety a potem pochwal.

dzieki za rady! wszystkie :)
moja kicia to podrzutek wiec nie moglam sie wczesniej zastanowic czy go chce:)
grzecznie zalatwia się do kuwety, ale mimo to od czasu do czasu sika własnie w "to" nie przeznaczone do tego miejsce a weterynarz nie umie mi pomoc. sama jestem przeciwnikiem metod w stylu wkladania kociego nosa do kaluzy wiec myslalam, ze moze ktos wypraktykowal jakis inny sposob.

No to sikamy dalej. :)

i nie tylko sikamy :), spoko mój kot poprostu tego wyrusł niczego go nie uczyłem

czyli jest nadzija, ze mu przejdzie z wiekiem? :D

to chyba zalezy od kota. bo znam kotke, ktora od malego sikala na 'szmaty' i teraz jak ma 2 lata, tez potrafi nasikac na czyjes ubranie.

a ja mam psa co wali kupki na dworzu...;((...i nie chce robic za komoputerem..;(( ani ogólnie w domu...;((

pinezko, najlepiej jak ustawisz kocią kuwetę w ulubionym przez niego miejscu, tj. za kompem. W ten sposób nauczy się do niej załatwiać a po jakimś czasie będziesz mogła ją przenieść w inne, bardziej odpowiednie do tego miejsce a twój kot, przyzwyczajony do załatwiania się w kuwetę nie będzie już robił tego w innych miejscach. Tylko pamiętaj, żeby kuweta zawsze była czysta, bo koty są na to bardzo wrażliwe i nie wejdą do niej jesli tam jest brudno. A skoro to jest kocur to najlepszym wyjściem będzie go wykastrować jeśli chcesz go trzymać w domu bo kocury lubią zaznaczać "swój teren"w ten sposób i tego nie da się oduczyć. Od czasu do czasu i tak będzie tak robił. Jeśli poddasz go kastracji problemu nie będzie.

dzieki za rady!!!