Widok
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Ogromne-korki-na-Estakadzie-Kwiatkowskiego-n67911.html
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
Zwróćcie uwagę na najważniejszy problem dotyczący polityki planistycznej całego Trójmiasta. Większość ludzi mieszka za obwodnicą i do pracy dojeżdża stojąc w korkach. Remont estakady pokazuje jaka ogromna ilość ludzi dojeżdża z odległych miejsc zamieszkania do pracy położonej kilkanaście/kilkadziesiąt km dalej. Winne są samorządy, które nie prowadzą odpowiedniej polityki, zobaczcie co się dzieje w centrum Gdyni, Świętojańska umiera, ludzie się wyprowadzają, szkoły się zamyka w centrum, a za obwodnicą powstaje moloch osiedle Gdynia Zachód, gdzie całą infrastrukturę trzeba zbudowac na nowo. Jeśli mieszkańcy Oksywia i Obłuża, którzy mają przysłowiowy rzut beretem do miejsc pracy w okolicy portu w Gdyni, (gdzie jadą wszyscy stojący w korku od środy) pracują w Pruszczu Gdańskim czy we Wrzeszczu to nadal ta sytuacja spowoduje gigantyczne problemy. Są kraje w Europie (jak Holandia, Niemcy, Belgia), gdzie ludzie są bardziej mobilni i podążają za pracą nie tkwiąc w jednym miejscu w mieszkaniu po rodzicach. W Polce widać, że panuje kult własności i ludzie nie chcą być bardziej mobilni, ale ma to związek z niskimi zarobkami w naszym kraju co jest tematem na zupełnie inny tekst. pozdrawiam
Ludzie mieszkają tam gdzie mieszkają. Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie się przeprowadzał z Gdyni do Gdańska. Rozwiązaniem dla takich zatorów jest likwidacja miejsc postojowych by uniemożliwić parkowanie w miejscu pracy. Wtedy będzie można zawęzić ulice takie jak Morska, Władysława IV do drogi jednojezdniowej o dwu pasach ruchu i w to miejsce wybudować deptaki i tory tramwajowe. Komunikacja indywidualna w dzisiejszych czasach to przeżytek. Cała cywilizowana europa likwiduje ulice, miejsca postojowe i w ich miejsce buduje miejski transport szynowy i autobusowy. To jedyne lekarstwo na długi czas dojazdu.
Jechałem Kielecką w dół o 18.30 i pierwszy raz o tej godzinie widziałem tak długi "korek" (do weterynarza). Myślę, że dzieje się tak bo:
1. Problemy na estakadzie Kwiatkowskiego - ludziska nie jadą na obwodnicę tylko na Morską/Wiśniewskiego, a potem na Witomińską/ Kielecką;
2. Włodarze naszego miasta snują wizję o wieżowcach i infoboksach, zamiast przeprowadzić symulację zdarzeń, co może się stać w przypadku utrudnień na estakadzie i jakie wprowadzić środki zaradcze (bo remonty, naprawy, przebudowy dróg są konieczne i tego nie neguję), ale przede wszystkim trzeba włączyć myślenie.;
3. Należy w trybie pilnym poszerzyć Chwarznieńską od skrzyżowania z Rolniczą do obwodnicy;
4. Kierowcy nie potrafią poruszać się w korku - duże odległości pomiędzy samochodami, późne ruszanie za samochodem poprzedzającym.
P.S. Prawdziwe korki zaczną się jak ruszy przebudowa Chwarznieńskiej od "Falochronu" do obwodnicy. Wczorajsze "koreczki" będziemy wspominać z rozżaleniem :-)
1. Problemy na estakadzie Kwiatkowskiego - ludziska nie jadą na obwodnicę tylko na Morską/Wiśniewskiego, a potem na Witomińską/ Kielecką;
2. Włodarze naszego miasta snują wizję o wieżowcach i infoboksach, zamiast przeprowadzić symulację zdarzeń, co może się stać w przypadku utrudnień na estakadzie i jakie wprowadzić środki zaradcze (bo remonty, naprawy, przebudowy dróg są konieczne i tego nie neguję), ale przede wszystkim trzeba włączyć myślenie.;
3. Należy w trybie pilnym poszerzyć Chwarznieńską od skrzyżowania z Rolniczą do obwodnicy;
4. Kierowcy nie potrafią poruszać się w korku - duże odległości pomiędzy samochodami, późne ruszanie za samochodem poprzedzającym.
P.S. Prawdziwe korki zaczną się jak ruszy przebudowa Chwarznieńskiej od "Falochronu" do obwodnicy. Wczorajsze "koreczki" będziemy wspominać z rozżaleniem :-)
Łatwo rzucić takie górnolotne hasło jeśli się nie ma pojęcia o planowaniu budżetu miejskiego. Kwota pochodząca ze sprzedaży biletów jest ogromna (i należna). Dodajmy do tego zwielokrotnienie pojazdów i kierowców koniecznych do obsłużenia wzmożonej ilości pasażerów. Taka kasa z nieba nie spadnie. Poza tym lwia część aut poruszających się w tym korku zmierza do miejsc, do których gdyńska komunikacja miejska nie dociera.
Sprawdziłam:w Nysie od roku za darmo mogą jeżdzić kierowcy z ważnym dowodem rej.swojego auta i prawem jazdy.Władze miasta wprowadziły ten przywilej,aby zmniejszyć korki!!!Od połowy tego roku darmowe przejazdy dla wszystkich wprowadzą Żory.Podobnie już jest w Tallinie(no ale to przecież inny świat:tam liczy się nie tylko kasa:)
Darmowa komunikacja w moim rozumieniu oznacza bezpłatne przejazdy dla wszystkich, co w Nysie nie ma miejsca. Żory mają bardzo skromną sieć komunikacyjną, i w tym przypadku znacznie łatwiej takie rozwiązanie wprowadzić. W Tallinie wprowadzenie darmowej komunikacji stanowiło przede wszystkim chwyt przedwyborczy a celem równoległym nie było odkorkowanie miasta, tylko zachęta do zameldowania się Tallinie jego kryptomieszkańców dla zwiększenia wpływów budżetowych (niestety tam również liczy się tylko kasa). Dynamika formalnego napływu ludności wkrótce im spadnie i należy się wówczas spodziewać przywrócenia odpłatności za przejazdy (choć pewnie do kwot niższych od wyjściowych), gdyż nawet dla budżetu zamożnej stolicy jest to zdecydowanie zbyt duże obciążenie.
Odnośnie muzeum emigracji, w pełni popieram Twoją opinię. Przesunięcie tych środków na dotacje transportu zbiorowego możnaby spożytkować na obniżenie cen biletów. Podwyżkami cen miasto próbuje zrekompensować straty z finansowania komunikacji miejskiej wynoszące już i tak ok. 80 mln rocznie, jednak podwyżki skutkują również spadkiem sprzedaży biletów i koło się zamyka (i napędza kolejne w postaci rosnących stawek za parkowanie dla zrównoważenia korzyści).
W Hasselt wprawdzie darmowej komunikacji również nie utrzymano, ale to w niej dopatruję się wzoru godnego do naśladowania.
Odnośnie muzeum emigracji, w pełni popieram Twoją opinię. Przesunięcie tych środków na dotacje transportu zbiorowego możnaby spożytkować na obniżenie cen biletów. Podwyżkami cen miasto próbuje zrekompensować straty z finansowania komunikacji miejskiej wynoszące już i tak ok. 80 mln rocznie, jednak podwyżki skutkują również spadkiem sprzedaży biletów i koło się zamyka (i napędza kolejne w postaci rosnących stawek za parkowanie dla zrównoważenia korzyści).
W Hasselt wprawdzie darmowej komunikacji również nie utrzymano, ale to w niej dopatruję się wzoru godnego do naśladowania.