Widok
kradziez?
czy ukradli komus rower spod zespolu obslugi mieszkancow przy partyzantow 74?
wczoraj bylem swiadkiem dosc dziwnej sytuacji, lysy dziadek ze zwinieta reklamowka w dloni (narzedzie?) cos gmeral przy zaparkowanym rowerze podchodzac kilka razy do niego po czym odjechal. rower przypiety byl "kielbasa".
wczoraj bylem swiadkiem dosc dziwnej sytuacji, lysy dziadek ze zwinieta reklamowka w dloni (narzedzie?) cos gmeral przy zaparkowanym rowerze podchodzac kilka razy do niego po czym odjechal. rower przypiety byl "kielbasa".
Bycie dziadkiem i łysym jednocześnie to też nie wyczyn...
Ale wracając do temu, szanowny autorze wątku, skoro widziałeś że kilka razy podchodził i coś kombinował - to jak już ktoś wspomniał - 997 albo 112 z komórek.
Ale tak to zwykle bywa, "jeśli nie moje, to co najwyżej popatrzę co się stanie." Wybacz uszczypliwość, ale sam niedawno straciłem jeden rower i jestem dość wyczulony na takie historie.
Ale wracając do temu, szanowny autorze wątku, skoro widziałeś że kilka razy podchodził i coś kombinował - to jak już ktoś wspomniał - 997 albo 112 z komórek.
Ale tak to zwykle bywa, "jeśli nie moje, to co najwyżej popatrzę co się stanie." Wybacz uszczypliwość, ale sam niedawno straciłem jeden rower i jestem dość wyczulony na takie historie.
----------------------------------------
www.mtb3x.pl || hamujesz - przegrywasz
www.mtb3x.pl || hamujesz - przegrywasz
walcie sie, zalatwialem sprawe w urzedzie i sam musialem pilnowac swojego roweru ktory nie byl przypiety co moment chodzac do drzwi tak ze urzedniczka pewnie wziela mnie za jakiegos swira. wiec nie oceniajcie pochopnie. moge dopisac ze tylko osoba bez wyobrazni trzyma rower na klatce. i tyle w temacie.
subcom i ninja mistrzowie. zalatwialem swoja sprawe, jak przyjechalem do urzedu to ten dziadek zagadal do mnie o jakis bankomat ale go olalem. potem tylko wygladalem co parenascie sekund czy mi nikt roweru nie buchnie. dziadek nad czyms dumal i odpinal(?) rower. potem zobaczylem jak sie oddala i caly czas zalatwialem swoja sprawe. dopiero po fakcie skojarzylem reklamowke w jego lapie i dosc dziwne zachowanie.
co do straznika to dziad wyszedl i zabronil mi wejsc z rowerem choc nie ma formalnego zakazu. sam bylem w nerwach w tym czasie i i jesli nikomu nie ukradli roweru to w porzadku. w razie czego pamietam jednak twarz dziadka.
dlatego wasze madrosci sa dla mnie naprawde zbedne.
co do straznika to dziad wyszedl i zabronil mi wejsc z rowerem choc nie ma formalnego zakazu. sam bylem w nerwach w tym czasie i i jesli nikomu nie ukradli roweru to w porzadku. w razie czego pamietam jednak twarz dziadka.
dlatego wasze madrosci sa dla mnie naprawde zbedne.
~obserwator napisał:
...potem tylko wygladalem co parenascie sekund czy mi nikt roweru nie buchnie....
Brawo! Wymyśliłeś świetne zabezpieczenie roweru przed kradzieżą. Zostawić rower nie przypięty i co kilkanaście sekund wychodzić patrzeć czy nikt go nie buchnął. A jak przy którymś wyjściu zobaczyłbyś że na twoim rowerze odjeżdża jakiś łysy dziadek to co byś zrobił ? Taki widok musiałby być bezcenny. Dogonić pieszo rowerzysty się nie da a na policję dzwonić i przyznać się do takiej głupoty trochę wstyd (inna rzecz że policja skradzione rowery rzadko znajduje)
...potem tylko wygladalem co parenascie sekund czy mi nikt roweru nie buchnie....
Brawo! Wymyśliłeś świetne zabezpieczenie roweru przed kradzieżą. Zostawić rower nie przypięty i co kilkanaście sekund wychodzić patrzeć czy nikt go nie buchnął. A jak przy którymś wyjściu zobaczyłbyś że na twoim rowerze odjeżdża jakiś łysy dziadek to co byś zrobił ? Taki widok musiałby być bezcenny. Dogonić pieszo rowerzysty się nie da a na policję dzwonić i przyznać się do takiej głupoty trochę wstyd (inna rzecz że policja skradzione rowery rzadko znajduje)
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
Rzadko bo rzadko, ale znajduje. Może 1 na 1000 się znajdzie. Przypadkowy człowiek nigdy nie ukradnie nawet najgorzej zabezpieczonego roweru (np. linka za 5 zł z makro), zawsze trzeba mieć jakieś narzędzia jak nożyce do metalu czy też szlifierkę kątową lub brzeszczot. Takich przedmiotów nie nosi nikt poza wyspecjalizowanymi gangami złodziei rowerów.