Odpowiadasz na:

Wiosenny erotyk Kota Filemona

Kiedy otworzyła oczy, na łożko padało poranne światło, niezniekształcone deseniem firanki. Dostrzegła zagłębiony w poduszkę jego profil, cień zarostu na policzku, rózowiejące ucho i fragment... rozwiń

Kiedy otworzyła oczy, na łożko padało poranne światło, niezniekształcone deseniem firanki. Dostrzegła zagłębiony w poduszkę jego profil, cień zarostu na policzku, rózowiejące ucho i fragment szyi, który zapamiętały od wczoraj jej usta. Przymknęła oczy i zanurzyłą się we wspomnieniu, lecz nagle ręka prześlizgująca się wzdłóż jej ramienia stałą się ciepła i dotykalna. Poruszyła się, by strząsnąc z siebie to nagłe i zbyt oczywiste ucieleśnienie wizji, lecz ręka nie ustępowała. Niespodziewanie przeniosła się na brzuch, palce zataczały delikatne okręgi.
Leżąc na plecach i i patrząc na dachy Mariackiej, odgadywałą na swojej szyi miękkość wrażliwych i bezbronnych warg wśród kłujących już trochę policzków. Nie czekała na nic i niczego się nie obawiała. Otwarta na wszystko, co miało się wydarzyć, odkrywała, że poza tym dozaniem nie potrzeba jej niczego więcej i pozwalała sobie rozpłynąć się w prostym uczuciu przyjemności, które zaczęło ogarniać najdalsze rejony jej ciała.

PS: On i tak twierdzi, że wtedy myślał o innej.

Dedykowany K.NN , który mi w pewien sposób przypomina .. a może to włąśnie jena z Jego twarzy..?

zobacz wątek
22 lata temu
~Izabela Filipiak

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry