Kocie Filemonie...
                    
                        ...nie-nie zadawałeś mi pytań, lecz możesz...
I dobrze, że samodzielnie myślisz(że pochopnych wniosków nie wyciągasz...), że masz duszę romantyczną(te wyjazdy i to , co i jak...
                        rozwiń                    
                    
                        ...nie-nie zadawałeś mi pytań, lecz możesz...
I dobrze, że samodzielnie myślisz(że pochopnych wniosków nie wyciągasz...), że masz duszę romantyczną(te wyjazdy i to , co i jak piszesz...)
Tak,  Ludwik B. ( i ja tego nie ukrywam...)-tutaj przynajmniej...
    A że czastką Twego abstraktu zostałem-to tym bardziej mi lepiej...i łatwiej teraz pisać mi będzie :)
I mam nadzieję, ze nie boisz sie rozczarowań w realu nie tylko z powodu tej odległości( Kraków?), ale tez dlatego,  bo taki juz jesteś...Choć przecież nadzieja na spotkanie kogos naprawde wartosciowego-jest zawsze porządana...I miłą jest owa nadzieja.
A pieszczot nigdy za dużo...ja tak przynajmniej uważam :)
...a więc Ci za nie -dziękuje i o więcej proszę...
Bo bez nich zimno i smutno by było...
pa! DOBRANOC.
                    
                    zobacz wątek
                    
                        23 lata temu
                        ~Kiwdul NNeb