Re: mamusie styczniowe i lutowe 2014 (2)
Przy małym jakoś nie byłam aż tak zapalona i to nie było na 100% wielo, zresztą dość późno zaczęłam (jakoś koło 10mies), ą póżniej jak mały siadał na nocnik to łatwiej mi było zakładać i zdejmować...
rozwiń
Przy małym jakoś nie byłam aż tak zapalona i to nie było na 100% wielo, zresztą dość późno zaczęłam (jakoś koło 10mies), ą póżniej jak mały siadał na nocnik to łatwiej mi było zakładać i zdejmować pieluchomajtki lub jednorazówki więc znów do nich wróciliśmy. Także moja przygoda nie trwała zbyt długo, ale teraz mnie wzięło tak na poważnie. Chusteczek nawilżanych też nie mam zamiaru kupować. Pocięłam flanelę na chusteczki i mam zamiar nimi wycierać tyłeczek. Pieluchę i tak będę musiała zaprać to co to za różnica czy zapiorę też chusteczki czy nie. A jak poczytałam ile tam jest chemii to mi się słabo zrobiło.
zobacz wątek