Re: moj muzyczny kacik
Ann.
Nie chce wlazic na poczte po babram w kuchni, zas fona jak zwykle musze doladowac.
Robie sos. Duzo sosu pomidorowo-cebulowo-ziolowego.
Z pulpetami pracy wlasnych dloni, w...
rozwiń
Ann.
Nie chce wlazic na poczte po babram w kuchni, zas fona jak zwykle musze doladowac.
Robie sos. Duzo sosu pomidorowo-cebulowo-ziolowego.
Z pulpetami pracy wlasnych dloni, w sumie juz sie uwinalem, teraz musi wszystko w radelku odpoczac. Do tego ziemniaczane puree.
Jeszcze swieza surowka i pomidory.
Aha co do smsa Twego.
Odpowiedz brzmi Tak.
Ps. zapomnij o bzdetach.
Odpowiedz brzmi tak.
Jeszcze raz Ci napisze, tak , bo Ty lubisz slyszec 100 razy to samo.
I zapomnij o bzdetach.
Mysle jaka surowke A i sobie zaserwowac, jest czas.
Spi po pracy godzine.
Mamy pare zakochanych golebi na tarasie od kuchennych drzwi.
Koczuja te Nomady obok mego okna i gestej koronie drzewa pobliskiego, jakas holenderska czerwona sliwa.
Znaczy mam dobra energie w duszy skoro sprowadzam w sadybe A ptaki, w dodatku zakochane.
No wiec TAK!!
O.......... juz lazi u gory. Tupot trzezwych stop. Chyba bierze prysznic.
Obiad odpoczywa w rondelkach. Lecimy do sklepu po zielona salate i pomidory. Rukola by sie przydala, niestety tu nie rosnie przy chodniku. Trzeba placic. Zreszta tu nie ma lak i lasow.
Nie mowiac o bagnach w lesie.
https://www.youtube.com/watch?v=jQcBwE6j09U
zobacz wątek