Kątem umysłu myślę jednak o konserwatorze.
Czemu służyło takie zwracanie mojej uwagi na jego osobę?
Miałem poważne czasem problemy z tymi konserwami, jakieś zachlapania sosem...
rozwiń
Kątem umysłu myślę jednak o konserwatorze.
Czemu służyło takie zwracanie mojej uwagi na jego osobę?
Miałem poważne czasem problemy z tymi konserwami, jakieś zachlapania sosem pomidorowym. Problem dla mnie.
Konserwator pobierał przez wszystkie lata pensję ze spółdzielni.
Byłem dla niego grzeczny z rezerwą.
W końcu zaatakował mnie, co zostało zatwierdzone na wszystkich szczeblach. Dalej pobierał pensję i śmiał się ze mnie.
Z mojego punktu widzenia został maksymalnie wywyższony.
zobacz wątek