Widok
na Ogarnej zatrzymują rowerzystów
Na Ogarnej do 15 września w godz. 9 - 20.00 jest zakaz ruchu, bo niby ma być deptak. Codziennie wracam tamtędy z pracy i codziennie widzę jaka pusta jest ta ulica. Nie ma aut - wiadomo, ale nie ma też pieszych, na dobrą sprawę można jechać też chodnikiem, bo niema ruchu.
Ale dzisiaj strażnicy zwrócili mi uwagę, że mam nie jeździć, bo zakaz ruchu, bla bla bla.
Rozumiem zakazy, ale absurdalne decyzje - zamykanie ulicy i na siłe robienie z niej deptaka i tylko w konsekwencji utrudnianie życia mieszkańcom jest bez sensu.
Ale dzisiaj strażnicy zwrócili mi uwagę, że mam nie jeździć, bo zakaz ruchu, bla bla bla.
Rozumiem zakazy, ale absurdalne decyzje - zamykanie ulicy i na siłe robienie z niej deptaka i tylko w konsekwencji utrudnianie życia mieszkańcom jest bez sensu.
przepisy przepisami, ale dlaczego zakaz jazdy wprowadzono na jedynej trasie rowerowej przez Główne Miasto?!? I to "oficjalnej", na przedłużeniu Ogarnej jest przecież oznakowany ciąg pieszo-rowerowy przez Starą Motławę. To był jedyny zgodny z prawem dojazd z Gdańska na Dolne Miasto, Olszynkę, Wyspę Sobieszewską... (co prawda tylko w jedną stronę, bo kontrapasa na Ogarnej niedałosię zrobić)
Na takiej choćby krakowskiej starówce nie dość, że wolno jeździć rowerem po samym rynku, to nawet na wielu jednokierunkowych uliczkach jest dopuszczony ruch rowerowy pod prąd. O tym, jaki tam jest ruch pieszy, i to przez okrągły rok, nawet późnym wieczorem - nie trzeba chyba nikomu mówić. Gdańsk to przy tym wymarłe miasto, zwłaszcza poza wakacjami.
Na takiej choćby krakowskiej starówce nie dość, że wolno jeździć rowerem po samym rynku, to nawet na wielu jednokierunkowych uliczkach jest dopuszczony ruch rowerowy pod prąd. O tym, jaki tam jest ruch pieszy, i to przez okrągły rok, nawet późnym wieczorem - nie trzeba chyba nikomu mówić. Gdańsk to przy tym wymarłe miasto, zwłaszcza poza wakacjami.
Ostatnio była remontowana ulica Podwale przedmiejskie i część chodnika który przy niej jest.
Szkoda że nikt nie pomyślał o rowerzystach.
Czy naprawdę w mieście nie moze byc osoba zajmująca sie tylko rowerami.
Czy lepiej wydawać pieniadze na budowę scieżek na nowo wybudowanych chodnikach itp niż oplacać osobę która zapobiegałaby marnowaniu pieniędzy, opracowałaby projekt scieżek rowerowych w Gdańsku i do której możnaby napisać na maila lub na forum.
Swoja drogą bylaby to super praca dla osoby, która pasja jest rower.
Fajnie pomażyć
Szkoda że nikt nie pomyślał o rowerzystach.
Czy naprawdę w mieście nie moze byc osoba zajmująca sie tylko rowerami.
Czy lepiej wydawać pieniadze na budowę scieżek na nowo wybudowanych chodnikach itp niż oplacać osobę która zapobiegałaby marnowaniu pieniędzy, opracowałaby projekt scieżek rowerowych w Gdańsku i do której możnaby napisać na maila lub na forum.
Swoja drogą bylaby to super praca dla osoby, która pasja jest rower.
Fajnie pomażyć
Jechałem tamtędy podczas Maratonu Solidarności. Na szczęście na tyle daleko że uchroniłem się przed interwencją naszej kochanej Straży Miejskiej i budzącej postrach pani z WIELKIM LIZAKIEM co by slepy rowerzysta go przypadkiem nie ominął.
Dzięki interwencji policji (porządne chłopaki), zaoszczędziłem 100 pln lub nagane , dobre chłopaki ostrzegli mnie bym przypadkiem tam się nie pchał:). Dzięki za dobrą radę:)).
Co do pomysłu zrobienia z ogarnej deptaku to ...hmmm jest tam tyle atrakcji turystyczno gastronominczych, że rowerzysty pomiędzy pieszych do zimy to nie da rady wcisnąć taki tłok!!!! Niech żyją nasi włodaze miasta!!! hip hip hurrraaa.... fu.k - chyba sam na nich glosowałem:(
Dzięki interwencji policji (porządne chłopaki), zaoszczędziłem 100 pln lub nagane , dobre chłopaki ostrzegli mnie bym przypadkiem tam się nie pchał:). Dzięki za dobrą radę:)).
Co do pomysłu zrobienia z ogarnej deptaku to ...hmmm jest tam tyle atrakcji turystyczno gastronominczych, że rowerzysty pomiędzy pieszych do zimy to nie da rady wcisnąć taki tłok!!!! Niech żyją nasi włodaze miasta!!! hip hip hurrraaa.... fu.k - chyba sam na nich glosowałem:(