Odpowiadasz na:

Re: ...na temat idealow

WIesz, czytam Twoj problem, i troche przypomina mi on moj?....
Tez jestem w zwiazku, gdzie kiedys bylo pieknie i to glownie do czasu slubu. Ja nie zabraniam jemu spotykac sie z kolegami, choc... rozwiń

WIesz, czytam Twoj problem, i troche przypomina mi on moj?....
Tez jestem w zwiazku, gdzie kiedys bylo pieknie i to glownie do czasu slubu. Ja nie zabraniam jemu spotykac sie z kolegami, choc on uwaza inaczej. Ja mam mu za zle to . ze gdyby mi poswiecal choc polowe (1/3 nawet) czasu jaki spedza z kolegami (nie wazna forma spotkan- czy to przed komputerem, czy na piwku, czy w jakis inny sposob), gdybym ja mogla "miec" go tez dla siebie choc tyle- bylabym duzo szczesliwsza. Ale oczywiscie spacery (i nie tylko)z zoną i dzieckiem nie sa az tak zabawne jak przebywanie z kolegami. Tkwimy juz w tym zwiazku juz dobre pare lat, czeste klotnie, jakies glupie pretensje obojga, czasami przytulenie.... Ale dlaczego wiecej jest tych przykrosci? NIe wiem...
Czasami probujemy zyc inaczej, byc dla siebie milsi, ale wystarczy doslownie jakies glupstwo- i wszystko wraca do "starej normy" (złej). Wiem, ze dla innych moze to byc niezrozumiale, a nawet glupie, ale to jest nasz problem, ktorego nie umiemy rozwiazac razem....
My przezywamy jakis krysyz , ze jest tak zle. Nawet do tego stopnia,ze zaczelismy wychodzic osobno na imprezy. To wnioslo do naszego zwiazku duzy strach braku zaufania.....
A dlaczego Twoja kobieta tak sie zachowuje? Trudno mi tez na to odpowiedziec.moze stracila zaufanie do ciebie , a moze obudzila sie w niej chec poznania osoby, ktora dalaby jej poczucie bezpieczenistwa i radosci? A moze w ten sposob chce zwroc na siebie Twoją uwage, moze chce pokazac ze jest cos nie tak , i potrzebuje twojej pomocy...
nie wiem,
Moge powiedziec WALCZ O WASZ ZWIAZEK (choc ja sama nie wiem jak to zrobic...)
ZYcze Tobie powodzenia, oby sie udalo przynajmniej być szczęsliwym........

zobacz wątek
22 lata temu
~Ka.

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry