Mieliśmy ochotę na coś innego, smacznego i ładnie podanego - niestety okazało się że 3 razy taniej i dużo smaczniej było by nam zjeść przy dworcu w jakiejś budzie. Gyros był jedynie piękny w opisie, dostaliśmy pokrojone mięso bez przypraw, ryż z koncentratem, frytki, surówkę mieszaną czyli 1/4 pomidora, plaster ogórka, tarta marchew i troszkę białej fasoli przykryte sałatą lodową i polane winegretem, a w roli brokułów wystąpiła garsteczka mieszanki warzywnej z wody takiej jak u mnie w pracy w stołówce pracowniczej podaje się codzienne bo jest to tania mrożonka :(
Nastawiliśmy się na wykwintną kuchnię grecką nawet za takie pieniądze a zjedliśmy gorzej niż na dworcu, na dodatek gdy zapytanie przez kelnera czy smakowało powiedzieliśmy że średnio i raczej nie bo spodziewaliśmy się czegoś innego, wydał on z siebie odgłos obużenia i powiedział że jak bysmy chcieli coś smacznego to trzeba było udziec jagnięcy (za 100 zł) zamówić...