Re: nie dałem na orkiestrę
myślę, że tak. mnie zawsze wzruszały takie tanie, wyciskające łzy chwyty z amerykańskich filmów. i tu moim ideałem jest kpt. miller z szeregowca ryana, mówiący temu młodemu chłopakowi: bądź tego...
rozwiń
myślę, że tak. mnie zawsze wzruszały takie tanie, wyciskające łzy chwyty z amerykańskich filmów. i tu moim ideałem jest kpt. miller z szeregowca ryana, mówiący temu młodemu chłopakowi: bądź tego wart. i tak sobie myślę, że gdyby nade mną i jakimś raczkującym gówniarzem stał szaleniec z pistoletem i kazał mi wybierać, to jakoś tak głupio by mi było wskazać tego malucha. ale to tylko dlatego, że nie mam wiele do stracenia. gdybym miał rodzinę i był komuś potrzebny, to mogłoby całkiem zmienić postać rzeczy. inna sprawa, że ja już trochę życia posmakowałem. i fajnymi samochodami pojeździłem i po różnych górach spacerowałem i obok kilku niebrzydkich dziewczyn się budziłem. dlatego bardzo niesprawiedliwym wybrykiem jakiegoś chorego umysłowo boga zawsze wydają mi się obrazki z hospicjów dla małych dzieci. chociaż zdaję sobie sprawę, że pierwszy lepszy teolog zaraz powie mi, że swoim ograniczonym umysłem po prostu nie ogarniam bożego planu i że wszystko jest po coś.
zobacz wątek