Re: nie doczytałem do końca...
Masakra. No k***# nie da rady.
Na wykład mi się zbiera, ale nie dziś.
Policzę se do dychy i napiszę tylko, że bojkotuje debilstwo tam gdzie potrafię je zauważyć. (i co z...
rozwiń
Masakra. No k***# nie da rady.
Na wykład mi się zbiera, ale nie dziś.
Policzę se do dychy i napiszę tylko, że bojkotuje debilstwo tam gdzie potrafię je zauważyć. (i co z tego, że dyrektywny ton mam, to nic nie zmienia )
Najważniejsze, że przywiozłem właśnie z ogrodu ostatki własnoręcznie posadzonych porów, selerów i własny obsuszony czosnek. Potnę to zaraz w półksiężyce prawie jak mój avatar, delikatnie podsmażę na rzepakowym oleju, kapnę na to winem i schłodzę w lodówie do rana. A z rana startuję z 4 palnikami i piekarnikiem, jak zacznę na dobre to garów i miejsca mi zabraknie. Hej!!!
I nieważne, że będzie to najbardziej samotna wigilia mojego krótkiego życia. Pieprzyć to.
zobacz wątek