Re: nie noszę kozaków :)
oczywiście, że nic nie kupiłem. poza dwoma żubrami żeby odreagować kolejnego sprzedawcę, który nasłuchał się korporacyjnego bełkotu przedstawicieli handlowych a nie potrafi wsłuchać się w potrzeby...
rozwiń
oczywiście, że nic nie kupiłem. poza dwoma żubrami żeby odreagować kolejnego sprzedawcę, który nasłuchał się korporacyjnego bełkotu przedstawicieli handlowych a nie potrafi wsłuchać się w potrzeby klienta. a polityka była odnośnie relaxów. był taki materiał w wiadomościach czy innych faktach, że jest spór o ten znak handlowy. jakaś moherka, co nie odróżnia masełka whizzo od zdechłego kraba rozwodziła się jakie to wtedy były fajne rzeczy i jak w ogóle było wspaniale.
zobacz wątek