Jest oburzona i w kurzona na ortopede z przychodni na Jagielońskiej. Nie dośc ze gbór to ma nawet rengen w oczach i to wadliwy. O co chodzi? Mąż miał wypadek i doszło do uszkodzenia kolana. w szpitalu w Kościerzynie załozyli mu gips gdyż przez opuchnięcie mogli do końca stwierdzić czy doszło do zerwania wiązadeł czy nie. Dali za to wytyczne dla ortopedy, że po 10 dniach gips zdjąc i wykonac stosowne badania. Wię po wytyczonych 10 dniach pojawiamy się u pana doktora J..... na jagielońskiej. A on stwierdził bez zdejmowania gipsu, że to zerwana wiązadła i gips zostaje przez UWAGA 3 tygodnie. super fajnie tylko z tym ze po półtora tygodnia nogą zaczeła tak boleć, że nie pomagały nasilniejsze środki przeciwbulowe bez recepty. Więc kierunek szpital tam okazała się, że jest woda w kolanie która zbierała sie juz od 2 tygodni oraz zanik mieśni o śiniakach nie wspomne. załozyli inny gips jakis specjalny?? i udac sie na wyznaczoną kontrole do tego samego ortopedy. OK. Jestesmy on tylko popatrzył na karteczke ze szpitala pigule kazał zdjąć gips i NEXT PLEASE! Nawet nie spojrzał na noge i zignorował to że mąż nie mógł stanąc na nodze. Dziękujemy doktorze za zalatwienie grupy inwalidzkiej. CND