Lekarz przy pierwszym kontakcie zrobił na nas dobre wrażenie, namawiał do kontaktu jak tylko zaobserwujemy pogorszenie stanu dziecka. W praktyce okazało się, że nie ma czasu - nawet gdy wyraźnie powiedział, żeby danego dnia zadzwonić to i tak nie znalazł czasu na obejrzenie dziecka. Dostępny był tylko przez godzinę czasu w poniedziałki, kiedy to ma normalny czas przyjmowania w gabinecie. W rezultacie stan dziecka tak się pogorszył, że musieliśmy szukać pomocy u innego specjalisty. Bardzo się zawiedliśmy na tym lekarzu bo słyszeliśmy o nim bardzo dobre opinie.