Widok
nie polecam
Niektóre dania są nawet ok - powiedziałabym, że zjadliwe np. barszcz ukrainski, pasztet z dzika, kaczka ale absolutnie dyskfalifikują je te stare ziemniaki!!!! sa tak niesmaczne i dziwię się, że ceny są tak kosmiczne a oszczędzają na tym, żeby na bieżąco gotować świeże ziemniaki! założę się, że z ziemniakow, które zostaja z dnia poprzedniego robicie na drugi dzien z nich ziemniaki tzw. opiekane - kucharzu i tak czuć, że są to stare ziemniaki! powinieneś się wstydzić! sos kurkowy jest zawsze gorzki - oznacza to, że za tak dużą cenę nie dostajemy świeżych grzybów tylko mrożone, które w dodatku są poddane niewłaściwej obróbce termicznej przed mrozeniem. Mieso też czuć, że jest mrożone... macie w całym trójmieście dostęp do świeżych produktów a tutaj takie rzeczy się dzieją... a my za to srogo płacić musimy... jadlam tez dziczyzne np. mięso z daniela i dzika i niedobrze mi się zrobiło już od samego zapachu!!!! dodam, że dziczyznę jadam często ale z tak źle przyrządzoną to nie mialam wcześniej do czynienia! smiem twierdzic, że magda gessler nie potrafi gotowac skoro uznała tę rewolucję za udaną albo kucharz nie słuchał tego co p. gessler go uczyla....
Ceny w ogóle za wysokie macie!
Ceny w ogóle za wysokie macie!
Moja ocena
Dziki Gon
kategoria: Restauracje
obsługa: 4
menu: 4
jakość potraw: 3
klimat i wystrój: 4
przystępność cen: 2
ocena ogólna: 3
3.3
* maksymalna ocena 6