nie polecam. nie za czysto. lokal przesiąknięty wyziewami z kuchni i dymem papierosowym, głośna muzyka. Koleżanka napotkała w swojej sałatce żywą istotę. Zgłosiła kelnerce. dostała inne danie za friko, my wszystkie deser w ramach przeprosin. Myślałyśmy, że to koniec naszych "przygód". Kiedy przyszło do płacenia rachunku okazało się,że wliczona jest owa sałata "z wkładką", ręce nam opadły.poprosiłysmy o wyjasnienie. kelnerka okazała się bezsilna,więc poprosiłysmy o rozmowę z kierowniczką. dostałysmy bez słowa nowy rachunek. Duży niesmak po pobycie w "pinokiu" (i nie tylko z powodu robaka w sałacie).