Witam.
Właśnie co wróciłem z "klubu" Kwadratowa. Sytuacja jaka miał dziś miejsce rzerosła wszystkich chłopak który niczym nie zawinił dostał w twarz od ochrony która w późniejszym czasie nie dopuszczała do kowersacji pomiędzy studentem a szefem,"ochrony". Gdy jeden ze studentów próbował nagrywać całe zdarzenie został siłą wypchnięty z przedsionka. ja sam jestem w stanie udowodnić to nagraniem na telefonie. Ochrona nie chciała by wezwać Policję i wyprowadzić "oskarżonego" na zewnątrz. Ci pseudo "ochroniarze" robią zadymę biją i niewiedząc czemu ie pozwalają wezwać policji...wielkie dzięki dla osób postronnych które stanęły po stronie poszkodowanego studenta. ciekawe czy pan "SZEF" będzie w swoim biurze i omówi tą sprawę z nami...ja sobie tego nie odpuszczę...jak można tak postępować!!! ja jestem do dyspozycji a "Państwo"???